O księżnej Teniszew w Tygodniku Mód

Pisałam tu kilkakrotnie, że brat mojego pięć razy pradziadka, czyli praprapraprapradziadka Bogusława Augusta Bogumiła Nieszkowskiego – Leon Nieszkowski był prezydentem Kalisza i marszałkiem szlachty powiatu kaliskiego. Jego córka Paulina wyszła za rosyjskiego pułkownika, który potem awansował do stopnia generała. Nazywał się Michał Sobolew. Ich córka Eliza wyszła za mąż za księcia Włodzimierza Teniszewa. Z prasy wynika, że tak jak i inne XIX-wieczne damy zajmowała się… filantropią. Tym razem o księżnej wspomniał Tygodnik Mód.

— Jeszcze na początku roku zeszłego, w Warszawskiem Towarzystwie Dobroczynności, projektowano założenie kilkodniowego Bazaru, na wzór tego, który przed paroma laty tak się świetnie powiódł w Wiedniu. Dochód z owego Bazaru jak się to każdy łatwo domyśli, przeznaczonym być miał na korzyść biednych, pod’ opieką tejże instytucji zostających, lecz urządzenie zostało odłożone do dalszego czasu, ponieważ zdania różniły się co do powodzenia pomienionego Bazaru. Przy końcu dopiero tego roku wznowiono projekt który niebawem zamieniono w czyn, a zaprosiwszy panów kupców do współudziału, powierzono roboty w urządzeniu sklepów członkowi Towarzystwa budowniczemu Józefowi Dietrich’owi, którego gust niemałe już przebył próby. To też wkrótce wspaniałe sale Redutowe przeistoczone zostały w jakiś uroczy palacz „tysiąca i jednej nocy.“ Trzydzieści i pięć sklepów przybranych w różnobarwne festony, żarzące się świece i gazowe żyrandole, gustowne toalety dom, gwar, tłum, i muzyka Sonnenfel’da, kazały chwilowo zapomnieć iż żyjemy życiem powszedniem, a umysł przenosił się w jakieś krainy czarodziejskiego uroku. Do wspanialszych sklepów zaliczyć można namiot p. Juljana Penkali, zdobny w ciężkie portjery, zastawiony mnóstwem towarów łokciowych, futer i gotowych kostiumów. Następnie namiot p. Brunera gdzie pośród tysiąca bronzów świeciły jak gwiazdy dawnego przemysłu, owe stare porcelany Saskie, dziś należące do prawdziwych osobliwości. Namiot pana Knoll’a łączył w sobie sprzęty zbytku i prawdziwej potrzeby. Wiemy iż zaraz dnia następnego pomieniony sklep, zmuszony był w nowy zasób towarów zaopatrzyć się. Dalej sklepy pp. Sommera z perfumami wystawionemi w ozdobnej szafie, w której tenże fabrykant, produkował swe wyroby, na ostatniej wystawie przemysłowej w Petersburgu, narożny Bednawskiego, Genelego z dywanami i bronią myśliwską. Bardzo zdobiły tenże sklep trofea umiejętnie porozwieszane. Rzepczyńskiego nęcący jmnóstwem przysmaków, nakoniec bufet Loursa tak często i ochoczo odwiedzany, a tak szczerze podejmujący przez skrzętną gosposię, która nigdy nieodmawia swej pracy, kiedy idzie o pomoc cierpiących współbraci. Między odnaczającemi się sklepami, wyróżnił się jeszcze namiot hrabiny Rembielińskiej, własnym jej kosztem wystawiony, a który sam przez się zasługiwał na miano, „Bazaru“ dla różnorodnego towaru zakupionego przez samą Hrabinę, jak niemniej z dobrowolnych ofiar, i tak: Bracia Lesser nadesłali Towarzystwu Dobroczynności zabawek za rs. 150 magazyn p. Skoczyńskiego i Drewsa (dawniej Arnholda) dwa bizantyńskie kandelabry, i nader piękny świecznik. P. Łapiński właściciel piekarni, nadesłał pieczywa przeszło za rs. 30. Nadmienić to musimy, iż te przysmaki rozerwano jednej chwili. P. Czajkowski bombonierki i wyroby swego cukierniczego zakładu, pani Włodkowska kilkanaście sztuk strojów damskich, pan Fuchs likiery, a pan Schneider wódki i wiele innych datków, a byli i tacy którzy gotówkę złożyli. Początkowo publiczność sądziła iż na Bazarze, nie wszyscy załatwić będą mogli sprawunki kolendowe, a to dla ich nieprzystępnych cen, tymczasem zarząd Bazaru chcąc właśnie takowy popularnym uczynić za warunek sobie położył, iż towary powinny być różnorodne gatunkiem i cenami, tak iżby Bazar, nietylko dla kieszeni magnatów służyć mógł. Nie obyło się jednak i bez hojnych naddatków np. za jedną gruszkę w sklepie p. Rzepczyńskiego ofiarowano ośm półimperjałów, za maszynkę do kawy kilko rublową hr. I. Z. dał rs. 25. W ogóle ruch był wielki. Damy nie szczędziły swej pracy i chętnie krzątały się około swych sklepów, w których po kilka na raz gościło.
Podajemy tu alfabetyczne ułożone nazwiska Dam i tak panna Andraułt, baronowa Buturlin p. Bojarska z córkami, p. Marja Bersohn, pani Franciszka Beneveni, z hr. Tyszkiewiczów Chodyńska, pani Helena Chłapowska, p. Ksawerowa Czermińska, p. Czaplicka, kasztelanka Dębowska, Mieczysławowa Epstein, p. Epstein Teressa, pani Elenef, p. Garbińska, Jenerałowa Hertzfeld, Senatorowa Hoffmann z córką. p. Józefa Hermann p. Jełowicka z córką, Baronowa Korff z córką i synową, hr. z Lavalow Kossakowska, hr. z Chodkiewiczów Kossakowska, hr. K arolowa Krasińska, hr. Adamowa Krasińska, Jenerałowa. Kryloff, p. Marja Krysińska, hr. Krukowiecka z córką, p. Bronisława Kuksz, p. Walerja Kłodnicka, p. Kurczyńska z córką, p. Gabryela Karska, p. Antonina Kremky, p. Jadwiga Kraushaar, p. Komierowska, Jenerałowa Lachnicka, z hr. Zamojskich księż. Tadeuszowa Lubomirska Stefanja z hr. Illińskich Laska, p. Luceńska z córką, — Izabella Lauber, p. Marja Lochman, Stefanja Leo, hr. Jadwiga Łubieńska, hr. Zdzisławowa Łubieńska, Jenerałowa Meller Zakomelska, pani M iączyńska, hrabina. M ikorska, — pani Mansfield, — hrabina Hortensja Małachowska, Baranowa Medem, Józefa Minasowiczowa, pani Mitkiewiczowa, półkownikowa Madaliriska, hr. Stanisławowa Ostrowska, p. Ostrowska, Hrabianka Natalja. Potocka, hr. Stefanja Platerowa hr. Marja Platerowa, hr. Zygmuntowa Plater, hr. Ludwikowa Plater, p. Ludwika Preiss, pani Stefanja Pawłowska p. Paprocka, Pelagja z hr. Zamojskich Rembielińska, Jenerałowa Rozwadowska, p. Rosen p. MelanjaRawiczowa, p. Rozenzweig, p. Rabczewska, Jenerałowa Sobolew z córkami, Kornelja Skarżyńska, p. Skarżyńska z córką, p. Natalja Sokołowska, pani Sarnecka, księż. Eliza Teniszew, hr. Iza Tyszkiewicz, hr. Marja Wodzyńska, p. Marja Wielogłowska p. Helena Wojniłowiczowa, Wanda Weisenhoff p. Halina Wołoszewska,. p. Wojewódzka, Marja z hr. Potockich Ordynatowa Zamojska, p. Aniela Zielińska z córka i panną Zucini. Po odtrąceniu wydatków jakie z urządzenia Bazaru wynikły,^ a które wynosiły rs. 692 k. 54 i pół. czysty dochód. dla Towarzystwa Dobroczynności przypadł na rs. 6079 k. 86 i pół.
Czy na przyszłość powodzenie Bazaru będzie równe tegorocznemu, niemożemy zapewnić tylko wiemy, iż w końcu przybywali sami p. kupcy z propozycją współudziału, i to nietylko miejscowi, ale nawet z miasta fabrycznegoŁodzi. Jak wiele to trudu i zachodu kosztowało urządzenie Bazaru, ci tylko dokładne wyobrażenie mieć mogą,, którzy się około tego krzątali. Podzięka się też szczera należy czcigodnym członkom Dobroczynności, za tę ciągłą, i nie wyczerpaną w pomysły pracę, aby tylko osiągnąć cel, który sobie wytknęli, zapisując się do tej obywatelskiej instytucji, my zaś zrobimy tylko na przyszłość tę propozycją, aby w liczbie sklepów, przeznaczono jeden na sprzedaż obuwia, a drugi na sprzedaż kwiatów naturalnych, bo któż na święta w te dwa sprawunki nie zaopatruje się, czyż może być praktyczniejszy nabytek jak pierwszy, a piękniejszy upominek jak drugi.

 

 

 

About Małgorzata Karolina Piekarska
Z wykształcenia: historyczka sztuki, scenarzystka i bibliotekarka. Z zawodu: pisarka i dziennikarka. Z pasji: blogerka, varsavianistka i genealożka. Miłośniczka: książek, filmów, gier planszowych, kart do gry, jamników i miodu...

Print Friendly, PDF & Email
Udostępnij na: