Akt zgonu bezimiennego brata prapradziadka

Dawniej śmiertelność dzieci była bardzo duża. Moja prapraprababka Paulina z Kuramów, (albo Kuramerów, albo Korchamerów, bo i takie wersje tego nazwiska znalazłam w księgach metrykalnych) żona praprapradziadka Adama Przybytkowskiego rodziła wiele razy. Oto akt zgonu syna, który nawet nie otrzymał imienia, gdyż zmarł zaraz po narodzeniu. Działo się to w Saskiej Kępie 13 kwietnia 1855. A akt pochodzi z kościoła Matki Bożej Loretańskiej na Pradze.

 

About Małgorzata Karolina Piekarska
Z wykształcenia: historyczka sztuki, scenarzystka i bibliotekarka. Z zawodu: pisarka i dziennikarka. Z pasji: blogerka, varsavianistka i genealożka. Miłośniczka: książek, filmów, gier planszowych, kart do gry, jamników i miodu...

Udostępnij na: