O „ciotce Jackowskiej” wiem niewiele. Właściwie tyle, co nic. Została po niej jedna fotografia, nekrolog w gazecie i nierówno złożona klepsydra. Była rodzoną siostrą mojej praprababci Emilii z Wróblewskich. W rodzinie mówiło się o niej: „ciotka Jackowska”…