Gdy kilka lat temu wykupiłam abonament do portalu wielcy.pl ze zdumieniem odkryłam sporą liczbę w miarę bliskich krewnych, pokrewieństwa z którymi zupełnie nie byłam świadoma. Jedną z takich osób, z którą na szczęście pokrewieństwo jest dość dalekie jest…Adam ks. Poniński h. Łodzia, który w czasie przeprowadzania I rozbioru Polski, miał przyznane przez trzy państwa rozbiorcze ze wspólnej kasy, przeznaczonej na korumpowanie posłów na Sejm Rozbiorowy 1773–1775 46 tys. czerwonych złotych na utrzymanie. Zajmował się też grabieżą majątku rozwiązanego zakonu jezuitów przeznaczonego na działanie Komisji Edukacji Narodowej. Na Sejmie Rozbiorowym 1773–1775 został członkiem Komisji Rozdawniczej Koronnej, ustanowionej dla likwidacji majątku skasowanego w Rzeczypospolitej zakonu jezuitów. Podskarbiostwo wielkie koronne kupił od Teodora Wessla. W 1778 roku był członkiem Departamentu Skarbowego Rady Nieustającej. Pomimo sprawowania popłatnego urzędu Poniński był namiętnym graczem w karty, co w błyskawicznym czasie przyczyniło się do wzrostu jego długów (w 1785 roku ogłoszono jego bankructwo) i spowodowało gotowość sprzedania swoich usług jako polityka każdemu, kto tylko był gotów zapłacić. Był członkiem konfederacji Sejmu Czteroletniego w 1788 roku. Ostatecznie został płatnym agentem ambasady rosyjskiej, ściśle współpracując z przedstawicielami dyplomatycznymi Rosji – Nikołajem Repninem i Otto Magnusem von Stackelbergiem, za co 1 września 1790 roku został skazany przez Sejm Czteroletni na wygnanie i pozbawienie wszystkich tytułów. Wyrok został uchylony 13 maja 1793 roku przez konfederację targowicką. Straszny facet, prawda? Jest moim stryjecznym 4 razy pradziadkiem, gdyż Mikołaj Ossowski, podsędek ziemski w Poznaniu (1510-1575) oraz Anna Żychlińska (1529-1596) byli moimi 11 razy a jego 5 razy pradziadkami.
Jego pokrewieństwo ze mną najlepiej zilustruje zrzut z ekranu wykresu drzewa.
A ponieważ dziś jest rocznica uchwalenia Konstytucji 3 maja, więc chciałam pozostać w kręgu tego aktu. Zaś tym wpisem przypomnam, że nie dziedziczymy ani win przodków czy krewnych, ani ich zasług, choć do tych drugich tak chętnie się przyznajemy i nimi chwalimy.
PS W 1790 roku restrykcjami został objęty tylko Poniński. Rodzinę (żonę i dzieci) oszczędzono.