Archiwa tagu: Leokadia Karolina Adamska

Sztambuch prababci Karolci cz. 6

Ostatnia część sztambucha prababci Karolci, czyli Leokadii Karoliny z Przybytkowskich Adamskiej z wierszami pradziadka Antoleńka, czyli Antoniego Adamskiego.

album18

Czy tak będzie?…

Cudna wiosna przeminęła,
We wspomnieniach jeszcze żyje,
Mnie tęsknota ogarnęła,
Serce me w rozpaczy bije.
I liść opada z drzewiny
Na wpół już umarłą ziemię;
Pójdę ja do swej dziewczyny,
Wnet ulży mi moje brzemię.
Bo gdy w jej oczęta spojrzę,
I w usteczka pocałuję,
A współczucia łezkę dojrzę,
Od razu spokój znajduję.
I jeśli mi kiedy źle będzie
I smutek życie zakłóci
To gdy ona przy mnie siędzie
Na nowo szczęście powróci.
W szare zaś wieczory zimowe
Gdy młodość nasza zwiędnieje
Na jej kolanach położę swą głowę
Ona mi przypomni nasze stare dzieje
I żyć będziemy przeszłością więcej
Na tym świecie biednym
I nieraz doznamy rozkoszy dziecięcej
Żyjąc z celem jednym.
Antek
18 sierp. 1903

album19

Karolka!
Za czem my gonimy? Czego my pragniemy? O biedna ty duszo moja, gdybyś mnie nie znała, nie potrzebowałabyś się tak smucić! Bo czyż można nazwać to szczęściem, gdy ty codziennie płaczesz, gdy ja zamiast przynieść ci ulgę, przynoszę ci jeno smutek… Ja wiem, żem jest niedobry, że zabrałem ci wszystko, a w zamian dałem ci ból i ŁZY. Czy myślisz Karolciu, że gdy my się pobierzemy, to łez już nie będzie? Nie wierz temu Karolciu! Gdzie jest życie, tam muszą być łzy i gdy my będziemy zupełnie szczęśliwi, to wtedy będzie nas bolał ból bliźnich naszych. Zadaniem człowieka na świecie jest cierpienie. Ty co wierzysz w życie pozagrobowe, możesz się jeszcze pocieszać ta myślą, że za wszystkie cierpienia, których doznajesz tu, na ziemi, czeka cię nagroda w niebie, lecz dla mnie ze śmiercią kończy się wszystko, więc cierpię gorzej. Ty, biedaczko, poświęciłaś się dla mnie cała, ja zaś czem ci się za to wszystko wypłacam?
1/6/1903

Udostępnij na:

Notes pradziadka Antoniego cz. 5

Kolejna odsłona grubego notesu pradziadka Antoniego. Jest nawet jego portrecik autorstwa Wacława Chodkowskiego, czyli… szwagra jego żony – Leokadii Karoliny z Przybytkowskich Adamskiej.

notatnik31 notatnik32 notatnik33 notatnik34 notatnik35 notatnik36 notatnik37 notatnik38 notatnik39 notatnik40

Udostępnij na:

Sztambuch prababci Karolci cz. 5

Kolejna odsłona sztambucha prababci Karolci z wierszami jej męża a mojego pradziadka Antoniego Adamskiego.

Jeśli zobaczysz, przechodząc drogą
Że liść ci do nóg upadł z szelestem,
Obejdź go lepiej – nie zdepcz go nogą,
Pomyśl, że może ja to nim jestem!
Jeżeli w klatce zobaczysz ptaka,
Nie ciesz się z jego trwogi i męki;
I pomyśl sobie, że dola taka 
Mnie zgotowana z przeznaczeń męki
Jeżeli spotkasz gdzie psa przybłędę,
Nie bij go, gdy się w ślad twój powlecze
Pomyśl, że może ja to nim będę,
Że może pies ma czucia człowiecze. 
Bo w szumie listka, co wiatr nim targa,
W kwielniu ptaka i psa skowycie –
Pamiętaj o tem!… jest cicha skarga
Na moją dolę, na moje życie.

 

19 grudz. 1903 r.

album16

Nie sądźcie mnie bracia za żółć i za łzy,
Za ból i za rozpacz, co w piersi mej drży…
I cóżem ja winien, że brudny wasz świat
Że brat nasz rodzony to wróg nam i kat. 
Że ciasno i ciemno mi pośród tych dusz
Co prawdę skrywają pod wieńcem pstrych róż.
Że w łonie nam zapał wypalił się zgasł.
Że innych zachwytów czekałem od was,
Że szarą mi wasza tęsknota i żal
Ból serce me gryzie, jak gryzie rdza stal;
Że pusto mi z wami i obco i źle
I zimne choć smutne spojrzenia wam śle:
I cóżem ja winien, że serce me gad
Zatruwa szyderstwem i wlewa w pierś jad,
Że łez brylantami ma droga się skrzy?
Nie sądźcie mnie bracia za ból i za łzy.
Zdawało mi się, ze w życia trudzie
Miłość mnie wieńczy uczucia kwiatem,
Że mnie serdecznie kochają ludzie,
Bądź nam kochankiem i bądź nam bratem?…
I zdało mi się, że los okrutny
Wieńcem cierniowym nie krwawi czoła,
Dalej, wędrowcze, blade i smutny
Nikt cię nie kocha, nikt cię nie woła.album17

Udostępnij na:

Sztambuch prababci Karolci cz. 4

To kolejna odsłona sztambucha prababci Karolci (Leokadii Karoliny z Przybytkowskich Adamskiej), czyli podarowanego jej przez męża Antoniego Adamskiego, a ilustrowanego przez Karola Szonerta albumu z wierszami.

album11

 

Wieczorne sny

Czy ty zastęsknisz, gdy po ciężkiej pracy
Wracasz do pustki, do swojego domu
A nikt kochany na odgłos twych kroków
Na próg nie bieży, witać nie ma komu.
I kiedy troska powszednia, codzienna
Ciężkim kamieniem piersi ci przywali.
nikt ci nie powie „Ciężar podziel ze mną”
O ukochany, bądź mężnym, idź dalej.
Czy ty zastęsknisz, kiedy podłość ludzi
Straszną goryczą usta twe napoi
A nikt nie szepnie: „Ja kocham cię zawsze”
O wszystkiem wątpiąc, wierz miłości mojej. 
Czy ty zatęsknisz, że szczebiot dziecięcy,
Ni uśmiech kobiety nigdy nie ożywi
Ścian twojej chaty wesołym rozgwarem
Co by ci mówił: „my z tobą szczęśliwi”
Czy ty zatęsknisz?
Czy ty zatęsknisz, czy w oczach ci stanie
Że jest na świecie pokrewna ci dusza
Krwią, sercem, duchem bezgranicznie twoja
A która przecież los zdala stać zmusza. 
Że ona ręce ściąga przez otchłanie,
Rwąc się ku tobie sercem i oczyma
Zdolna czuć, myśleć, działać – a bezsilna
Bo przez tę otchłań żadnej drogi nie ma.
Czy ty zatęsknisz?

album13

Pieśń żołnierza

Ja w tej izbie spać nie mogę
Inną izbę daj sąsiedzie!
Bo stąd okna są na drogę
Tędy często poczta jedzie.
A gdy w nocy trąbka dzwoni,
Tak mi mocno serce skacze,
Myślę, że trąbią do koni,
I potem aż do dnia płaczę.
Oczy zamknięte to się marzy
Nasze konie chorągiewki,
Ognie nocne, krzyki straży
I wiarusów naszych śpiewki
Ocykam się i w ocknieniu
Słyszę głos mego kaprala
On mię klaszcze po ramieniu
Wstawaj! Jedźwa na moskala!
Wstaję: aż ja w pruskiej ziemi!
Jak tam, lepiej leżeć w błocie,
W chłodzie, głodzie i na słocie…
Ale w Polsce między swemi.
Jużbym tej nocy nie zasnął,
A czekałbym na kaprala.
Żeby znowu w ramię klasną.
„Wstawaj! Pójdźwa na moskala!”

album14

Dawniej, a dziś…

Dawniej Twoje spojrzenie
Sprawiało mi przyjemne drżenie.
Innej rozkoszy nie znałem,
Gdy usta twe całowałem.
Siedząc przy tobie i patrząc na Ciebie
Zdawało mi się, że jestem w niebie.
I tak mi było dobrze z tobą
Aż się nareszcie dusza okryła żałobą.
Ja czuję, iż jestem inny.
Mniej szczery, obojętny, zimny
I już się ciebie nie pytam.
Co robisz rano, wieczór, gdy cię witam.
Nie tak całuję szczerze,
Choć wiem, że mnie kochasz, że mówisz pacierze
Ażeby mi stwórca dał zdrowie
A ten niedobry Antek zdziczał, nawet nie powie,
Co robił dzień cały
A przecież twoje oczęta płakały
Gdy mnie co bolało, gdym był smutny
Nigdyś nie myślała, żem taki okrutny
I dzisiaj przeze mnie zalewasz się łzami
Żyjąc tylko wspomnieniami,
A ja zawsze będę taki
Na rozkosz i na ból jednaki!

Antek

album15

Udostępnij na:

Sztambuch prababci Karolci cz. 3

To kolejna odsłona sztambucha prababci Karolci (Leokadii Karoliny z Przybytkowskich Adamskiej), czyli podarowanego jej przez męża Antoniego Adamskiego, a ilustrowanego przez Karola Szonerta albumu z wierszami.

album4

Karolciu! czy zadaniem życia naszego
Jest cierpienie dnia każdego?
Dlaczego, gdy się kochamy,
Choć chwilki szczęścia nie mamy?
Bo gdy serce ból wielki rozrywa,
Karolciu! Czyś ty szczęśliwa?
Choć czasem słońce rzuci swe promienie,
I dla nas, lecz one niosą złudzenie,
Bo za błogiej nadziei chwilę
Musimy przecierpieć tyle>
Że miłość co świat podpiera,
Nam chęć do życia odbiera.
Lecz wierz Karolciu, że za Twe cierpienia
Przyjdzie do ciebie chwila odpocznienia.
Antek
28/7/1903

album5

Czy pracować czy cierpieć? Bądź Boga obrazem
I rób tak, jak on: i pracuj i cierp razem.
1/4/1903 r.

album6

Jednem mojem jest życzeniem,
Choć rozległy jest świat cały,
By na wspólnej Bożej ziemi
Mieć z ogródkiem domek mały.
A zaś drugiem mem życzeniem,
Jakże o niem wspomnieć miło!
Ażeby w tym własnym domku
Dobre serce dla mnie biło.

10/V/1903

album7

Wolę dzień smutny.
Gdyż on się zgadza z nastrojem ducha mego:
W dzień taki i ból jest mniej okrutny.
Nie żądam nie pragnę niczego!
A kiedy słonko zaświeci na niebie
I ptaszek zaśpiewa w wiklinie.
pytam się wtedy samego siebie:
„Czemuż tak smutno człopczynie?”
27/5/1903

Udostępnij na:

Kalendarzyk kieszonkowy pradziadka Antoniego rok 1909 cz. 2

Oto druga i ostatnia część kalendarzyka pradziadka Antoniego Adamskiego. Ten kalendarzy,m podobnie, jak inne pamiątki po nim, przechowała jego zona, a moja prababcia Leokadia Karolina z Przybytkowskich Adamska.

kalendarz 1909-9 kalendarz 1909-10 kalendarz 1909-11 kalendarz 1909-12 kalendarz 1909-13 kalendarz 1909-14 kalendarz 1909-15

Udostępnij na:

Sztambuch prababci Karolci cz. 2

Dalszy ciąg sztambucha prababci Karolci, czyli Leokadii Karoliny z Przybytkowskich Adamskiej. Jakież to wiersze zamieszczał swojej ukochanej jej narzeczony, a późniejszy mąż, mój pradziadek Antoni Adamski?

album8

Do Karolki,

Głowa mi tak bardzo cięży
I tak naookoło smutnie;
Czuję jakieś ciężkie więzy,
Co okuły mnie okrutnie!
Lecz gdy na Twoje kolana
Swą biedną głowę położę,
To czuję dziewczyno kochana,
Że mi to dużo pomoże.
Lecz dla mnie szczęścia za dużo
Bym mógł posiedzieć przy Tobie
Więc niech się serce w smutku rusza
I niech mu w życiu będzie jak w grobie.
W dzień smutku
19/05/1903 r.
Antek

album9 album10

 

Ja nie wstanę jutro rano,
Będę spał długo… wieki…
Na świecie cierpieć mi kazano,
Może nazawsze zamknę powieki.
Cierniowy wieniec włożyłem na skronie,
W duszę się wdarły katusze;
Napróżno, Boże, wyciągam dłonie.
Nie znajdę leku na duszę.
Kiedy wybije ostatnia godzina
Mojego życia smutnego,
Niechaj nie płacze po mnie rodzina,
Nie żądam żalu żadnego.
Chowany chcę być tam,
Gdzie dąb ów, stary rośnie,
Gdzie całe dnie spędziłem sam,
Marząc o szczęściu i wiośnie.
Niech tylko suchy liść
Na mem grobie leży.
A kto chce do mnie przyjść,
Niechaj nie mówi pacierzy;
Bo kto za życia nie wierzył
W tak dobrego Boga,
Kto jak zwierz swe życie przeżył,
Inna dla niego jest droga.
A ty się nie smuć dziewczyno,
Żem opuścił już ten świat,
Niechaj z ócz twych łzy nie płyną,
Wszak to Twego życia kwiat.
I niech cię ludzie nie widzą,
Gdy będziesz po mnie płakała,
Bo oni ciebie wyszydzą,
Powiedzą, żeś oszalała.
Miej zawsze wesołą minę,
Żyj szczęśliwie długie lata;
Po mnie zapłacz odrobinę,
To będzie dla mnie zapłata.
Wyrzuć wszystkie te pamiątki
Któreś ode mnie miała,
Boć to mego życia szczątki;
Gdy spojrzysz na nie, będziesz cierpiała.
Ja kochałem jedną ciebie
Tyś mi w świecie wszystkim była,
Radbym cię też ujrzeć w niebie,
Byś mi piekło oświeciła.
30/5/1903 r.
Antek

Udostępnij na:

Sztambuch prababci Karolci cz. 1

Czas na słynny sztambuch prababci Karolci (Leokadii Karoliny z Przybytkowskich Adamskiej), który w czasach panieńskich dostała od swojego przyszłego męża Antoniego Adamskiego, zwanego czule Antoleńkiem. To typowy sztambuch, tak charakterystyczny dla przełomu XIX i XX wieku. A w sztambuchu… Prawie same wpisy Antoleńka, czyli prawie same jego wiersze.
Dziś część pierwsza, czyli troszkę obrazków i jeden wierszyk…

album1 album2 album3

Oj zdało mi się zdało,
Żem pokochał duszę,
Pokochałem ciało,
Teraz cierpieć muszę.

28/7/1902 r.

Autorem akwarelek jest przyjaciel przyszłego męża Karolki, a jej imiennik – Karol Szonert. Opowiem o nim następnym razem.

Udostępnij na:

Carski paszport prababci Karolci

Tak wygląda wydany w 1910 roku paszport prababci Karolci. Niewiele można z niego odczytać. Nawet jej zdjęcie jest mocno nieczytelne. Paszport jest zresztą z materiału. Druga strona kompletnie jest nieczytelna, więc nawet nie skanowałam.

paszport karolki1

Udostępnij na: