Miło jest odkryć coś rodzinnego u kogoś. Tak było i tym razem. W albumie z rodzinnymi fotografiami mojej przyjaciółki pisarki i poetki Katarzyny Boruń-Jagodzińskiej znalazł się portrecik jej dziadka Stanisława Borunia z synem, czyli tatą Kasi Krzysztofem Boruniem – w czasie powstania warszawskiego członkiem załogi powstańczego samochodu pancernego „Kubuś”, a po wojnie pisarzem literatury sci-fi. Autorem portretu jest… Wacław Chodkowski, który był szwagrem mojej prababci Leokadii Karoliny z Przybytkowskich Adamskiej, gdyż ożenił się z jej rodzoną siostrą Heleną Przybytkowską.
Portrecik został wykonany w 1927 roku, kiedy przyszły pisarz miał 4 lata. Miało to miejsce w Bydgoszczy, gdzie wówczas mieszkali Boruniowie. W 1927 roku Chodkowski przebywał w Bydgoszczy i sporo rysunków w jego szkicowniku, który już tu publikowałam, powstało właśnie w tym mieście.
Obrazek czarno-biały kosztował 5 złotych. Akwarelka 10.