Archiwa tagu: Pułtusk

Szkoła Seweryna Bellona

To najstarsza szkoła w Pułtusku i jedna z najstarszych szkół w Polsce. Została założona w 1440 roku. Jej uczniem był Seweryn Bellon oraz inni Bellonowie, ale na razie jeszcze nie ustaliłam ich imion. Nie wiem, jak miał na imię Bellon opisany przez Wiktora Gomulickiego. Być może chodzi o Karola, późniejszego aptekarza z Koniecpola, ale pewna nie jestem. DSC_7369 DSC_7371

Udostępnij na:

Więcej treści w zwykłym akcie urodzenia

Co wiem o swoim prapradziadku Bronisławie Franciszku Ksawerym Ruszczykowskim? Wbrew pozorom dość sporo. W dorosłym życiu był lekarzem (o czym już wspominałam), ale gdzie, kiedy przyszedł na świat? To wiem dokładnie, bo zachował się jego akt urodzenia. Iluż rzeczy można się z niego dowiedzieć? Przede wszystkim tego, że na świat przyszedł w Pułtusku i był z rodziny katolickiej. A poza tym… oddam głos samemu dokumentowi: 

skanuj0017

Działo się w mieście Pułtusku dnia / dwudziestego drugiego listopada / czwartego grudnia / tysiąc ósmset czterdziestego roku o godzinie ósmej z rana stawił się Julian Ruszczykowski kupiec handlu winnego i korzennego lat dwadzieścia siedm liczący w Pułtusku zamieszkały w przytomności Wielmożnych księdza Norberta Stasiborskiego lat trzydzieści siedm i Księdza Franciszka Grabowskiego lat dwadzieścia dziewięć liczących obydwóch professorów Seminarium Pułtuskiego w Pułtusku zamieszkałych i okazał nam dziecię płci męzkiej urodzone w Pułtusku dnia trzynastego/dwudziestego piątego lipca roku bieżącego o godzinie trzeciej rano z jego Małżonki Moniki z Bellonów lat dwadzieścia dwa liczącej. Dziecięciu temu na Chrzcie świętym w dniu (trzynastym) dwudziestym piątym sierpnia Roku bieżącego odbytym nadane zostały Imiona Bronisław Franciszek Xawery, a rodzicami jego Chrzestnymi byli: wspomniany Xiądz Franciszek Grabowski i Maryanna Zdziennicka. Akt ten stawającym i świadkom odczytany i przez Nas wraz z Nimi podpisany został. 

Gdy porównamy ten akt z dzisiejszym aktem urodzenia, czy nie możemy wyciągnąć wniosków, ze wiadomości w nim jest naprawdę sporo? Znamy zawód ojca, a nawet rodziców chrzestnych. Po ich imionach możemy wnioskować, czemu niemowlęciu na drugie nadano Franciszek. Zapewne po księdzu, który trzymał go do chrztu.

Udostępnij na: