Ostatnio jedna z koleżanek zdziwiła się, że w Muzeum eksponatami są szarfy z wieńców pogrzebowych. Mam takich kilka. To jedna z nich. Była przyczepiona do wieńca dla prababci Karolci, która zmarła, gdy miałam 2 lata. Jestem więc jedną z osób podpisanych na szarfie.