Jak brzmi naprawdę to nazwisko?

Jak nazywała się prapraprababcia? W rodzinie mówi się i mówiło, że Szenk. Tymczasem świadectwo ślubu jej córki, a mojej praprababci wskazuje, że… Schienke. Była tez wersja Schnike. I wersja Schink. Jak więc to jest naprawdę z tymi Szenkami? Taka to genealogiczna ciekawostka.

akt slubu praprababci

About Małgorzata Karolina Piekarska
Z wykształcenia: historyczka sztuki, scenarzystka i bibliotekarka. Z zawodu: pisarka i dziennikarka. Z pasji: blogerka, varsavianistka i genealożka. Miłośniczka: książek, filmów, gier planszowych, kart do gry, jamników i miodu...

Udostępnij na: