Archiwa tagu: fotografia

W Rabce w dorożce

Gdy jeździłam na kolonie do sióstr Urszulanek do Rabki dojeżdżałam tam z mamą pociągiem do Krakowa, potem stamtąd do Rabki autobusem PKS. W Krakowie przerwa w podróży trwała dwie godziny, więc mama za każdym razem chciała bym cokolwiek z Krakowa zobaczyła. Chociażby z zewnątrz Wawel lub na chwilę kościół Mariacki z ołtarzem Wita Stwosza. Potem wsiadałyśmy w autobus, a… z dworca autobusowego w Rabce brałyśmy dorożkę i takim środkiem transportu jechałyśmy na ulicę Cichą 14, gdzie czekała na nas cudowna siostra Maria – kolonijna wychowawczyni. Tu ja w dorożce.

Udostępnij na:

Szkolna majówka w Warszawie

Oto jakaś szkolna majówka. Poszliśmy na nią całą klasą. Była to klasa w szkole podstawowej nr 92 wtedy im. Ernesto Che Guevary. Tu muszę przyznać, że nienawidziłam swojej wychowawczyni pani Mieczysławy Krystosik i mimo upływu lat (i wody w Wiśle) uczucie to nie słabnie, choć zapewne pani już nie żyje. Była jednak nauczycielką niesprawiedliwą. Wielokrotnie oskarżyła mnie bezpodstawnie o rzeczy, których nie zrobiłam, wielokrotnie mnie uderzyła, wykręcała mi uszy, kazała stać w kącie itd. Co najgorsze rodzice zupełnie mi nie wierzyli, że ta urocza pani może takie rzeczy robić. Nie miałam więc w nikim wsparcia… Oto majówka z potworem. na zdjęciach sporo moich kolegów. Zdjęcia nieostre. Zrobione przeze mnie moją Smieną symbol, którą dostałam na I komunię.

Udostępnij na:

Spływ Dunajcem

Na spływie Dunajcem byłam dwa razy. To zdjęcia z tego pierwszego spływu. Tata opowiadał wtedy kawał o tym jak turysta pytał górala czy głęboka ta rzeka. Stali w dość dużej odległości i góral zrozumiał, że turysta pyta o jej nazwę, więc odpowiedział: „Dunajec”. Turysta wskoczył i się utopił, bo zrozumiał… „do jajec”. Nie ukrywam, że bardzo mnie ten kawał śmieszył. Fot. 1 połowa lat 70-tych.

Udostępnij na:

Na targu na Podhalu

Przez wiele lat spędzałam wakacje na specjalnych koloniach u sióstr zakonnych Urszulanek w Rabce (ul. Cicha 14). Rodzice odwiedzali mnie w połowie kolonii i raz w czasie takich odwiedzin zabrali na targ. oto ja na targu. Z mamą i… sama. Pierwsza połowa lat 70.

 

Udostępnij na:

Znów mama w Kazimierzu

Pisałam już, że Kazimierz Dolny był dla moich rodziców miejscem szczególnym. Tam pojechali w podróż poślubną. Tam jeździli ze mną na wakacje. To jedno z wakacyjnych zdjęć. Mama (w kapeluszu) coś kupuje na straganie w podcieniach kazimierzowskiego rynku. Lata 70-te.

Udostępnij na: