Archiwa tagu: Chester Domes

Z teczki “Listy z USA” – wiersz o matce

W dokumentach po moim byłym zmarłym mężu Cezarym Szymczaku zachowała się teczka z napisem “Listy z USA”. To listy od brata teściowej Jadwigi Demianiuk pisane do niej i jej siostry Marii przez ich brata Czesława Demianiuka, który wyemigrował do USA i tam żył jako… Chester Domes (ur. 17 marca 1914 – zm. 16 czerwca 1988). Wraz z żoną Ellen (ur. 25 listopada 1919 – zm. 24 września 2004) z pochodzenia Niemką mieszkali w New Jersey pod adresem: 144 Kamm Ave, South River, New Jersey 08882-2310, USA.
W teczce zachowały się nie tylko jego listy, ale też inne papiery. Na przykład napisany na maszynie wiersz o matce. Wszystko wskazuje, że jego autorstwa.

Dla Ciebie MATECZKO…

Deszcz mrzy za oknami,
Wiatr jęczy i hula po polach.
Patrzę w mglista przestrzen, patrzę ze łzami
W oczach i dumam..,. o ludzkich niedolach.

Straszliwej wojny, nadszedł już kres,
W koncentracyjnych obozach ucichły już jęki…
Wysycha powoli morze krwi i łez,
Skończyło się piekło cierpień i udręki.

Z zamorskich frontów, syn do Matki wróci,
Ona go ze łzami do piersi przytuli,
Pieszczota,matczyni tęsknotę ukróci
Zapłacze nad blizną od niemieckiej kuli…

Powrócą do swych Matek, obrońcy Londynu.
Garstka niezwycieónychr Serca ich, trwoga nie przenika
Jeden, przeciw pięciu, pośród mgły I dymu
Zwyciężali lub… ginęli „Śmiercię Lotnika”

Uściśnie swą Matkę na powitanie
Siwy „Lagrowiec” z Mauthausen
piersią jego wstrząśnie ciche łkanie
Jak niegdyś, gdy czytał list od Niej. Tam… w Gusen…

Tylko ja nie mam do kogo spieszyć….
Nie mam się komu pożalić,
Postacią Twą Matko – wzroku ucieszyć…
„Wracam do Mamy” – nie mogę się pochwalić…

Odeszłaś Mateczko w świat cleni i ciszy…
Pozostawiłaś tęsknotę, z lat dziecięcych sny…
Jęk mego serca, którego nikt nie słyszy,
Śmiech na mej twarzy, chociaż w sercu łzy…

Nie zaznam już nigdy radości na świecie..,.
I tłukę się po nim jak ślepy ptak,
Bezmierna tęsknota, jak cień się za mnę. wlecze,
Ach, Matko moja! – tak bardzo… tak bardzo Ciebie mi brak…

Udostępnij na:

Z teczki “Listy z USA” – piosenka

W dokumentach po moim byłym zmarłym mężu Cezarym Szymczaku zachowała się teczka z napisem “Listy z USA”. To listy od brata teściowej Jadwigi Demianiuk pisane do niej i jej siostry Marii przez ich brata Czesława Demianiuka, który wyemigrował do USA i tam żył jako… Chester Domes (ur. 17 marca 1914 – zm. 16 czerwca 1988). Wraz z żoną Ellen (ur. 25 listopada 1919 – zm. 24 września 2004) z pochodzenia Niemką mieszkali w New Jersey pod adresem: 144 Kamm Ave, South River, New Jersey 08882-2310, USA.
W teczce zachowały się nie tylko jego listy, ale też inne papiery. Na przykład ręcznie napisany fragment tekstu piosenki “Chłopcy z Albatrosa”.

Oto cały tekst:

Chłopcy z “Albatrosa”
Autor: Feliks Konarski

Na manewry do Saint Marka
Przypłynęła marynarka,
Przypłynęła, hen, z dalekich, obcych mórz.
A, że knajpa była sławna
U starego ojca Pawła,
Więc tam śpieszy pięciu chłopców z “Albatrosa”.

Ref:
I ten pierwszy, co był chudy,
I ten drugi, co był rudy,
I ten trzeci, co bez przerwy wódkę chlał,
I ten czwarty, ten obdarty,
Co miał w górę nos zadarty
I co z czartem o swą duszę w kości grał!
I ten piąty – ten najmłodszy –
Co w miłości był najsłodszy,
Co miał oczy jak diamenty czarne dwa.
Jak dziewczynie spojrzał w oczy
To od razu zauroczył
I mógł wtedy robić wszystko to, co chciał!

Każda jasno-, ciemnowłosa,
Śni o chłopcach z “Albatrosa”.
Z “Albatrosa” – bo tak statek ich się zwał!

A miał stary ojciec Paweł
Córkę wielce niełaskawą,
Piękną Lili, co nie chciała chłopców znać.
Aż pewnego dnia ujrzała,
Strach powiedzieć – pokochała
Wszystkich naraz pięciu chłopców z “Albatrosa”.

I pierwszego, co był chudy…
(…)

Pokochała złotowłosa
Pięciu chłopców z “Albatrosa”.
Z “Albatrosa” – bo tak statek ich się zwał!

Odpłynęli chłopcy nagle,
Znikły w dali białe żagle,
Płacze Lili, morze gorzkie od jej łez.
(Płacze Lili, rosi morze słoną łzą.)
A wtem z dala mkną sygnały,
Że “Albatros” wpadł na skały,
Zatonęło pięciu chłopców z “Albatrosa”.
(I zatonął wraz z załogą całą swą.)

I ten pierwszy, co był chudy…
(…)

Płacze Lili złotowłosa
Za chłopcami z “Albatrosa”.
Z “Albatrosa” – bo tak statek ich się zwał!

Płacze Lili dniem i nocą,
Gwiazdy w niebie się migocą,
Wielkim falom wciąż przybywa Lili łez.
Lecz… nie mija roczek cały,
Dziadzio Paweł niańczy małych
Pięciu malców – nowy manszaft “Albatrosa”.

Ref:
A ten pierwszy – to jest chudy,
A ten drugi – to jest rudy,
A ten trzeci – jakby trochę wódki chciał,
A ten czwarty – ten obdarty –
Co ma w górę nos zadarty,
Już by z czartem o swą duszę w kości grał!
A ten piąty – ten najmłodszy –
Tak, jak ojciec, jest najsłodszy
I ma ślepka jak diamenty czarne dwa!
Jak dziewczynie spojrzy w oczy
To od razu zauroczy
I mógł będzie zrobić wszystko, co by chciał!

Nie płacz, Lili złotowłosa,
Rośnie manszaft “Albatrosa” –
Taki sam, jak tamten z dzikich skał!

Udostępnij na: