Oto Dowód Osobisty Akademicki dziadka Bronka, a raczej to co z tego dowodu zostało.
Archiwa tagu: dowód osobisty
Dowód osobisty Witolda
Dowód osobisty dziadka Bronka
Osobliwy dokument podróży dziadka Bronka
Oto jeden z dokumentów, które towarzyszyły mojemu dziadkowi Bronisławowi Piekarskiemu, kiedy tym samym szlakiem co bohater „Przedwiośnia” Cezary Baryka, wracał z Baku do kraju.
„Komitet do spraw reemigracji obywateli Polski w mieście Baku stwierdza, że Bronisław Michał (dwojga imion) Ludwikowicz-Rochowicz Piekarski urodzony 30 października 1901 roku przypisany jest do ksiąg obywatelskich miasta Warszawy, wyznania rzymsko-katolickiego i niewątpliwie jest obywatelem Republiki Polskiej, Perski konsulat stwierdza autentyczność podpisu przedstawiciela i sekretarza Komitetu do spraw reemigracji obywateli Polski, a także zgodność zdjęcia i podpisu obywatela Polskiej Republiki Bronisława Piekarskiego.”
10 lipca 1921.
Dowód osobisty prababci Karolci
Dowód osobisty pradziadka Antoniego
Jakiś czas temu prezentowałam dowód moje praprababci Julianny ze Stalskich Piekarskiej. Czas na dowód ojca jej… wnukowej, czyli Antoniego Adamskiego – mojego pradziadka. (Skomplikowane to pokrewieństwo prawda?)
Ausweis
W dzieciństwie namiętnie czytywałam książkę „Satyra w konspiracji”. Pamiętam z niej wierszyk „Pytania”, którego fragment brzmi:
Pytało ojca niewinne dziecię:
Co to jest ausweis, tato, powiedzcie?
Ausweis, to synku taka cholera
Co ją w łapankach, żandarm rozdziera.
A oto i ausweis… należał do pradziadka Ludwika Piekarskiego (1869-1945).
Co można wyczytać z niebieskiego dowodu osobistego…
Z dzisiejszego dowodu – prawie nic. Zdawkowe dane osobowe w postaci Imienia, nazwiska, daty urodzenia, adresu zamieszkania i rysopisu sprowadzającego się do wzrostu, koloru włosów i oczu. A kiedyś?
Najstarszy dowód osobisty mieszkańca Warszawy pochodzi z lat 60-tych XIX wieku. Mam w domu jeden z nich. Należał do mojej praprababci – Julii (tu napisano: Julianny) ze Stalskich Piekarskiej.
Ponieważ fotografia była wtedy rzadkością (choć rzecz jasna fotografowano się), więc właściciel był dokładnie opisywany.