Archiwum kategorii: Zielińscy

Akt ślubu prapraprapraprapradziadków Śliwińskich

Oto akt ślubu moich 6 razy pradziadków Mateusza i Franciszki z domu Zielińskiej małżonków Śliwińskich. Pobrali się w parafii św. Krzyża w Warszawie w 1767 roku. Ich córka Marianna została żoną Antoniego Pechnika, z którym miała córkę Barbarę Katarzynę późniejszą Dobosiewicz, której córka Józefa Konstancja wyszła za Łukasza Stalskiego i miała z nim dwie córki, które zostały żonami mojego prapradziadka Michała Franciszka Piekarskiego, ale miało to miejsce przeszło sto lat później.

Udostępnij na:

Historia Rodzin cz. II

Pewnego dnia zadzwonił do mnie przemiły Pan, który powiedział, że nazywa się Bogusław Pełka i jest prawnukiem rodzonego brata mojego prapradziadka Władysława Przybytkowskiego. Umówiliśmy się na spacer po rodzinnych grobach na Bródnie. Pan podarował mi kopię napisanej przez siebie Historii Rodzin: Przybytkowskich, Grzebalskich, Zielińskich i Pełków. Wszystko to zostało napisane ręcznie. Ja to przepisałam i do tej części, na temat której posiadam wiedzę, dorobiłam swoje przypisy.

Oto część Druga

HISTORIA RODZIN:
PRZYBYTKOWSKICH, GRZEBALSKICH, ZIELIŃSKICH, PEŁKÓW
WYKONAŁ:
Bogusław Pełka
Warszawa 2015

Pradziadek Leona Grzebalskiego nazywał się Sanguszko i miał tytuł księcia. Brał udział przy boku Napoleona w wojnie z Rosją w 1812r. Wycofali się do Francji i gdy wrócił do Warszawy to pod nazwiskiem Grzebalski. Ożenił się z hrabianką Zamoyską i zamieszkali między ul. Jagiellońską a Targową w okolicach obecnego wiaduktu kolejowego. Młodzi zamieszkali mając 6 pokojowe mieszkanie.
Młoda pani Grzebalska z domu Zamoyska zaraz młodo zmarła ? a prapradziadek ożenił się po raz drugi a żonę znalazł w Żyrardowie i tam zamieszkał.
Moja mama Jadwiga Pełka z domu Grzebalska jak skończyła seminarium nauczycielskie im. Zofii Wołowskiej na ul. Piusa XI obecnie Piękna (sklep z kryształami) w roku 1935 mając 21 lat pojechała ze starszym bratem Edmundem (1903) do siedziby Sanguszków do Tarnowa lub Lubartowa ew. na Podole. Moja mama mówiła nam gdzie, ale jako dzieci to się zapomniało a jak byliśmy starsi to mieszkaliśmy w innych miejscach a w domu tylko odwiedziny. Będąc u Sanguszków zostali przyjęci i ugoszczeni, pokazano im (Jadwidze i Edmundowi) obrazy przodków wśród nich portrety pradziadków. Przebywali tam kilka dni spisując jakieś powiązania rodzinne podobno też były pisma, które przetrzymywano na ulicy Rejtana, ale w 1944 r. spalił je Hitler.

Rodzicami Leona Grzebalskiego byli
GRZEGORZ I DOMICELLA GRZEBALSCY
Grzegorz pracował u Haberbuschów właścicieli browaru na Krochmalnej jako Majordomus. Żona pana Haberbuscha będąc na pielgrzymce w Rzymie zakupiła różne pamiątki m. innymi dwa obrazy, które przekazała jako prezent dla rodziny Grzegorza Grzebalskiego. Syn Grzegorza – Leon Grzebalski jako jedynak otrzymał w spadku po rodzicach te dwa obrazy, aby w późniejszych latach przekazać je swym córkom.
Eugenia otrzymała obraz p.t. Święta Rodzina – zaginął podczas powstania warszawskiego jak przenieśli się do Urli i tam zostawili go na ścianie z myślą, że tam wrócą a przenieśli się dalej na wieś do miejscowości Pełkowizna w parafii Dobre nad rzeką Osownica do swojej siostry Jadwigi, która tam wyszła za mąż za Zygmunta Pełkę – młynarza w Pełkowiźnie (obecnie wieś przyłączona do wsi Wólka Kobylańska).
Jadwiga dostała obraz „trójca święta” i zachował się do nią dzisiejszego w Pełkowiźnie. Grzegorz Grzebalski z Domicellą brali ślub w kościele Narodzenia NMP w roku 1880 około.
Kościół na Lesznie obecnie Al. Solidarności – ten przesuwany. Babcia-pra Domicella pochodziła z Żyrardowa i tam przez jakiś czas miała sklep t.z.w „bławatny”. Na starość mieszkała u swojego siostrzeńca Karolaka na ul. Litewskiej i Al. Szucha. Po śmierci pochowana na Cm. Bródzieńskim, ale brak adresu – przez zaniedbanie.
Syn Grzegorza i Domicelli Grzebalskich
LEON ANDRZEJ GRZEBALSKI wziął ślub
z EUFEMIĄ z PRZYBYTKOWSKICH
w kościele św. Floriana na Pradze w roku 1902. (Wg dokumentów ślub wzięli w Kościele MB Loretańskiej na Pradze. Domicella była z domu Skoczkowska – przyp. MKP) Mieli troje dzieci: Edmunda, Eugenię i Jadwigę. Dziadek Leon pracował w firmie Henryka Zielezińskiego „Fabryka Konstrukcji żelaznych”, która wsławiła się wykonaniem artystycznego ogrodzenia okalającego pomnik Adama Mickiewicza przy Krakowskim Przedmieściu, biorąc osobiście udział pracując przy wykonaniu ogrodzenia. Współpracował też z firmą Łopieńskich dla której wykonywał zlecenia jako cyzeler (cyzelowanie – wygładzanie artystycznych wyrobów z metali kolorowych). Był też pracownikiem na konnych tramwajach jako kontroler biletów.
W okresie Powstania Warszawskiego wywieziony przez Niemców do obozu w Gusen i Mathausen koło Linzu w Austrii. Tam tez przebywał syn Leona z II małżeństwa Jerzy a młodszy Jan był na terenie Czech oraz w Pełkowiźnie. Po powrocie z obozu Leon zamieszkał na ulicy Smulikowskiego na Powiślu i pracował z zakładach „Perun” na ul. Grochowskiej i tam będąc w pracy zmarł nagle 10.V.1949 r.
Ja Bogusław Pełka widziałem dziadka dwa razy. Pierwszy raz jak wrócił z obozu to odwiedził nas w Pełkowiźnie, a drugi raz gdy byłem jako trzyletni z moją mamą Jadwigą po raz pierwszy w Warszawie w 1946 r. Był gruby i miał krótkie włosy, 0,5 cm. Zapamiętałem drogę jaką szliśmy od obecnego ronda de Gaulle’a – Nowym Światem i Tamką. Nowy Świat był zawalony gruzami ze zburzonych kamienic i wywozili ten gruz furmani wozami konnymi.
Babcia Eufemia Grzebalska z domu Przybytkowska pracowała w Firmie Herzego przy wykonywaniu kapeluszy. Zachorowała na raka i gdy była już leżąca zamieszkała na ul. Jakubowskiej u swojej matki Florentyny z Bednarskich Przybytkowskiej i brata Stanisława oraz młodszej siostry Anieli. Mieszkała tam też 5 letnia Jadwiga w przyszłości moja mama.
Jak babcia Eufemia zmarła 10 VIII 1919 r. to mała Jadzia poszła na schodki, które prowadzą z ulicy jakubowskiej do Al. Poniatowskiego i czekała aż przyszła z Warszawy jej starsza siostra Eugenia, aby powiedzieć, że umarła ich mama.
Przejeżdżając obok tych schodków wracam myślą do tego dnia, że tu stała moja mama jako mała dziewczynka, które nie zdawała sobie sprawy, że jej życie zmieni się negatywnie po śmierci matki.

Syn Eufemii i Leona Grzebalskich Edmund po śmierci matki, gdy ojciec Leon ożenił się po raz drugi z Heleną z Michalskich, z którą miał dwóch synów Jerzego i Jana, to Edmund wyniósł się z domu na Rejtana i zamieszkał u Karolaków – brat cioteczny. Tam też zamieszkała babcia Grzebalska Domicella i mieszkali na ulicy Litewskiej a następnie Al. Szucha przy Pl. Unii Lubelskiej.

c.d.n.

Udostępnij na:

Historia Rodzin cz. I

Pewnego dnia zadzwonił do mnie przemiły Pan, który powiedział, że nazywa się Bogusław Pełka i jest prawnukiem rodzonego brata mojego prapradziadka Władysława Przybytkowskiego. Umówiliśmy się na spacer po rodzinnych grobach na Bródnie. Pan podarował mi kopię napisanej przez siebie Historii Rodzin: Przybytkowskich, Grzebalskich, Zielińskich i Pełków. Wszystko to zostało napisane ręcznie. Ja to przepisałam i do tej części, na temat której posiadam wiedzę, dorobiłam swoje przypisy.

Oto część Pierwsza.

HISTORIA RODZIN:
PRZYBYTKOWSKICH, GRZEBALSKICH, ZIELIŃSKICH, PEŁKÓW
WYKONAŁ:
Bogusław Pełka
Warszawa 2015

Adam i Paulina z Kuremów (Kuramów – przyp. MKP)

Małżeństwo to mieszkało w XIX wieku na Kamionku obecnie teren fabryki Wedel i teatru Powszechnego. Uprawiali ziemię i korzystali z łąk i pastwisk wokół jeziorka kamionkowskiego i terenu obecnego Stadionu Narodowego.
Tereny te od 1780 roku należały do króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, który je odkupił od Kapituły Płockiej.
Adam i Paulina Przybytkowscy dochowali się 6 synów. Wymieniam w kolejności przypadkowej:

1 syn – Władysław Przybytkowski (mój prapradziadek – przyp. MKP) ur. 1850 r., ożeniony w 1879 roku z Anną Klementyną z Neumannów zamieszkał na Saskiej Kępie „dom w łąkach” – drewniany dom stojący do dzisiaj Walecznych 37 i jest aktualnie w posiadaniu rodziny Przybytkowskich (Teraz w posiadaniu rodziny Szenków, też związanych z Przybytkowskimi – przyp. MKP). Wg przekazów rodzinnych rodzina Anny z Neumannów była właścicielami ziemi na Saskiej Kępie ciągnącej się od Wisły wzdłuż Alei poniatowskiego i Al. Waszyngtona do kanału w okolicach obecnej ulicy Międzynarodowej.
Władysław i Anna mieli ośmioro dzieci (jedenaścioro – przyp. MKP).
Anna pochodziła z rodziny holenderskiej i była ewangeliczką. Ślub w kościele ewangelickim. Pochowani: ona na Młynarskiej, on na Bródnie.

2 syn – Przybytkowski zajmował teren między jeziorkiem Kamionkowskim a Aleją Waszyngtona i mieszkał w domu drewnianym „nad sadzawką”, obecnie na tym terenie znajduje się park Skaryszewski a najnowsza nazwa Ignacego Paderewskiego.

3 syn – Przybytkowski pozostał w domu rodzinnym na Kamionku i użytkował teren za drogą, którą łączyła Kamionek z Saską Kępą obecnie Aleja Zieleniecka aż do Wisły, obecnie tereny Stadionu Narodowego.
Możliwe, że pozostali bracia też użytkowali ten obszar łąk i pastwisk.
Były to lata 2 połowy XIX wieku i początki XX wieku.

Będąc w Warszawie u siostry mojej mamy cioci Eugenii Zielińskiej w latach 1949-50, zostałem zaprowadzony w ramach spaceru nad Wisłę między mostem Poniatowskiego a kolejowym, obecnie jezdnia Wybrzeża Szczecińskiego.  Akurat naprzeciwko głównego wejścia na Stadion.
stał tam domek drewniany, rudera, ale z balkonem. Stadionu X-lecia jeszcze nie było, bo powstał w 1955 r. tam w latach 1928-1930? mieszkała ciocia Eugenia Zielińska z wujkiem Marianem oraz mała Marysia i chyba Janek.
trudne warunki mieszkania – wodę trzeba było nosić wiadrami z Wisły i zimno, przenieśli się do kobyłki koło Wołomina.
Jak mieszkałem u cioci Zielińskiej w latach 1957-1960 mając lat 14-17 dowiedziałem się, że ten domek nad Wisłą był własnością kogoś z rodziny Przybytkowskich.
W roku 1950 teren od Wisły do Alei Zielenickiej był bardzo pofałdowany, prawdopodobnie od wywiezionego gruzu i ruin z Warszawy i był porośnięty zielskiem.

4 syn – Przybytkowski mieszkał na ul. Grochowskiej w okolicach obecnej ul. Międzynarodowej. Czym się zajmował – brak wiadomości.

5 syn – Przybytkowski zmarł w młodości.

6 syn – Tomasz Przybytkowski ur. 1844 roku nasz pradziadek (pradziadek autora, Bogusława Pełki. Pierwsze imię Nikodem Tomasz wg. metryk ur. 1843 – przyp. MKP) brał udział w postaniu styczniowym 1863 r. na własnym koniu w okolicach Białej Podlaskiej – Rosjanin odciął mu szablą rękę. Będąc w szpitalu opiekowała się 19 letnim młodzieńcem, jedna z sióstr zakonnych o imieniu Eufemia. Tomasz wyrażając wdzięczność za opiekę, powiedział zakonnicy, że jak się ożeni i będzie miał córkę to da dziecku na imię Eufemia. Słowa dotrzymał i Eufemia, która została żoną Leona Grzebalskiego to moja babcia, która zmarła w 1919 roku mając 39 lat.
Mój pradziadek Tomasz Przybytkowski ożenił się około 1875 roku z Florentyną z Bednarskich. Ślub odbył się w kościele M.B. Loretańskiej przy ulicy Ratuszowej obok ZOO. (wg. Dokumentów ślub odbył się w kościele św. Krzyża w 1875 roku. jest to możliwe, gdyż był i do dziś jest zwyczaj, że ślub bierze się w parafii panny młodej – przyp. MKP)
Jego żona a moja prababcia była dumna, że ma narzeczonego Powstańca i nic nie przeszkadzało, że brak ręki.
Na znak żałoby po stłumionym Powstaniu ubierała się na czarno, ale kolor czarny nie podobał się rosyjskim zaborcom i zakazali takich ubiorów i Polki nosiły tylko jakieś elementy czarne przyczepiane do sukni lub kapelusza: kokardki, kwiatki itp.
W roku 1879 ożenił się młodszy brat Władysław z Anną Neumann na Saskiej Kępie i bratowa Anna wiedząc, że męża brat Tomasz ma małe dzieci będąc bez ręki postanowiła Tomaszowi udzielić pomocy dając mu plac przy Wiśle obecnie teren przy wieżycy Mostu Poniatowskiego u wylotu ulicy jakubowskiej/wał Miedzeszyński.
Tam postawiony został drewniany dom i kupiono łódź do przewozu mieszkańców warszawy na Saską Kępę i z powrotem. Na Saskiej Kępie była karuzela, strzelnica, grała kapela, można było tańczyć itp. Pradziadek Tomasz miał dużo chętnych do przewozu, bo to był powstaniec i należał się szacunek. Młodzież i mężczyźni wyręczali Tomasza – sami wiosłując czy tez odpychając drągiem w zależności od głębokości.
Wieczorami gdy płynęli pradziadek wyjmował ze skrytki polską chorągiew a obecni na łodzi śpiewali pieśni patriotyczne.
Tomasz z powiększoną do 5 osób rodziną mieszkał nad Wisłą do koło 1900 roku i w związku z budową mostu Mikołajewskiego, obecnie Poniatowskiego, trzeba było opuścić brzeg Wisły i przenieśli się do zakupionego domu tez na ulicy jakubowskiej róg obecnej Estońskiej. To dla naszej rodziny historyczne schodki. Łączyły niżej położoną ulicę jakubowską z Al. Poniatowskiego. Chodzili po nich: pradziadkowie, dziadkowie, nasi rodzice i.t.d. Dom na Jakubowskiej był piętrowy i murowany. Na piętrze było mieszkanie a parter urządzono na restaurację.
Tam mieszkała rodzina Tomasza i Florentyny, dwaj synowie Stanisław i Feliks oraz córka Aniela, która zmarła w 1930 r., mając 36 lat – panna. Córka Wanda wyszła za Fijałkowskiego Aleksandra i mieszkali na Solcu. Fijałkowski A. był kucharzem u kardynała Aleksandra Kakowskiego. Eufemia wyszła za Leona Grzebalskiego i mieszkali na ul. Rejtana 17 – Mokotów.

(wg moich informacji pozostałe dzieci Adama i Pauliny z Kuramów to: Józef Jan – prawdopodobnie to on zmarł dziecięciem w 1855 roku, Paweł Ludwik, Jan oraz Maryan, a poza tym były dwie córki: Józefa i Anna Józefa – przyp. MKP)

c.d.n.

mapa saska kepa

Mapa Saskiej Kępy, Kamionka i okolic

 

Udostępnij na: