Archiwum miesiąca: marzec 2017

W poszukiwaniu korzeni

W najnowszym numerze „Mieszkańca” ukazał się mój artykuł „W poszukiwaniu korzeni”. Poświęcony jest w całości temu, czym zajmuję się na tym portalu: poszukiwaniu przodków, wykorzystywaniu źródeł etc.

W poszukiwaniu korzeni

Genealogia stała się ostatnio niezwykle modnym hobby. Wielu ludzi zaczęło szukać własnych korzeni. Dysputa o tzw. słoikach warszawskich sprzyja tym poszukiwaniom, bo nagle niemal każdy Warszawiak chce udowodnić, że nie jest słoikiem tylko mieszka tu z dziada pradziada, choćby jedną nogą. Jak szukać warszawskich przodków? Można to zrobić w internecie.

W poszukiwaniach z pomocą na pewno przyjdą Archiwa Państwowe, które od wielu lat skanują swoje zbiory i udostępniają w sieci. Z wielu z nich można korzystać bez wychodzenia z domu. Jednak ze względu na ustawę o ochronie danych osobowych w internecie zamieszczane są akty sprzed 100 lat, a późniejsze tylko wybrane – przeważnie akty zgonu. (…)

Więcej w numerze, który można przeczytać po pobraniu PDF spod adresu: http://mieszkaniec.pl/Archiwum/PDF/2017/06.pdf

Udostępnij na:

Wizyta gości z Ameryki rok 1974 cz. 7

W 1974 roku odwiedziła nas rodzina mojej mamy z USA. Było to jej cioteczne rodzeństwo. Dzieci rodzonego brata mojej babci, który przed I wojną światową emigrował do Ameryki. Maniuś Kurzyński i Stefcia z Kurzyńskich Flis. Oboje urodzili się i mieszkali w Detroit. Była to ich pierwsza w życiu wizyta w Polsce. Oboje mówili po polsku bardzo dobrze, choć z akcentem. Natomiast była to polszczyzna mocno przedwojenna i archaiczna. Tu moja mama w kuchni szykuje się na przyjęcie gości. Trudno uwierzyć, ale wisząca na suszarce płaska łyżka cedzakowa istnieje do dziś i też z niej korzystam.

Udostępnij na:

Wizyta gości z Ameryki rok 1974 cz. 6

W 1974 roku odwiedziła nas rodzina mojej mamy z USA. Było to jej cioteczne rodzeństwo. Dzieci rodzonego brata mojej babci, który przed I wojną światową emigrował do Ameryki. Maniuś Kurzyński i Stefcia z Kurzyńskich Flis. Oboje urodzili się i mieszkali w Detroit. Była to ich pierwsza w życiu wizyta w Polsce. Oboje mówili po polsku bardzo dobrze, choć z akcentem. Natomiast była to polszczyzna mocno przedwojenna i archaiczna. Tu obydwoje moi rodzice z wujkiem Maniusiem. Nie wiem gdzie były robione te zdjęcia, ale nie u nas w domu.

Udostępnij na:

Wizyta gości z Ameryki rok 1974 cz. 5

W 1974 roku odwiedziła nas rodzina mojej mamy z USA. Było to jej cioteczne rodzeństwo. Dzieci rodzonego brata mojej babci, który przed I wojną światową emigrował do Ameryki. Maniuś Kurzyński i Stefcia z Kurzyńskich Flis. Oboje urodzili się i mieszkali w Detroit. Była to ich pierwsza w życiu wizyta w Polsce. Oboje mówili po polsku bardzo dobrze, choć z akcentem. Natomiast była to polszczyzna mocno przedwojenna i archaiczna. Tu mama z samym wujkiem Maniusiem. A z prawej strony lekko odsunięta ciocia Stefcia. Od cioci dostałam jedwabny szaliczek. Dała mi do wyboru trzy. Wybrałam jaskraworóżowy. W zapyziałym i szarym PRL barwna szmatka była czymś nowym. Mama nie mogła mi darować tego kiczu i latami wypominała ten brak gustu. 

 

Udostępnij na:

Wizyta gości z Ameryki rok 1974 cz. 4

W 1974 roku odwiedziła nas rodzina mojej mamy z USA. Było to jej cioteczne rodzeństwo. Dzieci rodzonego brata mojej babci, który przed I wojną światową emigrował do Ameryki. Maniuś Kurzyński i Stefcia z Kurzyńskich Flis. Oboje urodzili się i mieszkali w Detroit. Była to ich pierwsza w życiu wizyta w Polsce. Oboje mówili po polsku bardzo dobrze, choć z akcentem. Natomiast była to polszczyzna mocno przedwojenna i archaiczna. Tu z nimi i z jakimiś dalekimi kuzynami, których nie jestem w stanie rozpoznać.

Udostępnij na:

Wizyta gości z Ameryki rok 1974 cz. 3

W 1974 roku odwiedziła nas rodzina mojej mamy z USA. Było to jej cioteczne rodzeństwo. Dzieci rodzonego brata mojej babci, który przed I wojną światową emigrował do Ameryki. Maniuś Kurzyński i Stefcia z Kurzyńskich Flis. Oboje urodzili się i mieszkali w Detroit. Była to ich pierwsza w życiu wizyta w Polsce. Oboje mówili po polsku bardzo dobrze, choć z akcentem. Natomiast była to polszczyzna mocno przedwojenna i archaiczna. Tu moja mama. Wyjątkowo z kieliszkiem wódki.

Udostępnij na:

Wizyta gości z Ameryki rok 1974 cz. 2

W 1974 roku odwiedziła nas rodzina mojej mamy z USA. Było to jej cioteczne rodzeństwo. Dzieci rodzonego brata mojej babci, który przed I wojną światową emigrował do Ameryki. Maniuś Kurzyński i Stefcia z Kurzyńskich Flis. Oboje urodzili się i mieszkali w Detroit. Była to ich pierwsza w życiu wizyta w Polsce. Oboje mówili po polsku bardzo dobrze, choć z akcentem. Natomiast była to polszczyzna mocno przedwojenna i archaiczna. Moja mama stawiała wtedy pierwsze kroki jako hafciarka. To jedna z jej absolutnie pierwszych serwet. Przygotowana specjalnie dla ciotecznej siostry. Mama prezentuje ją z tatą.

Udostępnij na:

Wizyta gości z Ameryki rok 1974 cz. 1

W 1974 roku odwiedziła nas rodzina mojej mamy z USA. Było to jej cioteczne rodzeństwo. Dzieci rodzonego brata mojej babci, który przed I wojną światową emigrował do Ameryki. Maniuś Kurzyński i Stefcia z Kurzyńskich Flis. Oboje urodzili się i mieszkali w Detroit. Była to ich pierwsza w życiu wizyta w Polsce. Oboje mówili po polsku bardzo dobrze, choć z akcentem. Natomiast była to polszczyzna mocno przedwojenna i archaiczna. Tu na zdjęciu z moją mamą. 

Udostępnij na:

Akt ślubu Eleonory Drozdowicz i Rafała Szulca

To akt ślubu siostrzenicy mojego prapradziadka Michała Piekarskiego. Urodzona w 1874 roku z siostry Krystyny Tekli Piekarskiej i Juliana Drozdowicza Eleonora Franciszka w roku 1898 wyszła za mąż za Rafała Szulca. Oboje leżą w grobie na Powązkach.

Udostępnij na:

Akt urodzenia Eleonory Drozdowicz

To akt urodzenia siostrzenicy mojego prapradziadka Michała Piekarskiego. Urodzona w 1874 roku z siostry Krystyny Tekli Piekarskiej i Juliana Drozdowicza Eleonora Franciszka wyszła za mąż za Szulca. Leży w grobie na Powązkach.

Udostępnij na: