Zbieranie borówek to była rodzinna tradycja. Dziś ja nie robię przetworów, bo i na borówki za daleko, a babcia )mistrzyni borówkowych przetworów) dawno nie żyje. Jednak miłość mojego żołądka do borówek przetrwała.
To zdjęcie z lat 70-tych. ja w postaci kawałka głowy z kawałkiem okularów. A poza tym Ciocia Danusia, Ciocia Berta, Wujek Marek i moja siostra cioteczna Ewa. Zbieramy borówki. Pamiętam, że oblazły mnie wtedy mrówki – niczym Telimenę.
About Małgorzata Karolina Piekarska
Z wykształcenia: historyczka sztuki, scenarzystka i bibliotekarka.
Z zawodu: pisarka i dziennikarka.
Z pasji: blogerka, varsavianistka i genealożka.
Miłośniczka: książek, filmów, gier planszowych, kart do gry, jamników i miodu...