Czas na obrazki pamiątkowe dla żałobników.
Ciocia Danusia ze Steców Pawlakowa była rodzoną siostrą mojej mamy.
Zbieranie borówek to była rodzinna tradycja. Dziś ja nie robię przetworów, bo i na borówki za daleko, a babcia )mistrzyni borówkowych przetworów) dawno nie żyje. Jednak miłość mojego żołądka do borówek przetrwała.
To zdjęcie z lat 70-tych. ja w postaci kawałka głowy z kawałkiem okularów. A poza tym Ciocia Danusia, Ciocia Berta, Wujek Marek i moja siostra cioteczna Ewa. Zbieramy borówki. Pamiętam, że oblazły mnie wtedy mrówki – niczym Telimenę.
To zdjęcie zachowało się w albumach fotograficznych mojej siostry Danusi. Przedstawia moją mamę Halinę ze Steców (wtedy jeszcze pannę) i jej młodszą siostrę Danusię ze Steców Pawlakową. Mama (z prawej) miała wtedy 22 lata, a ciocia Danusia (z lewej) 18. Zdjęcie zadedykowały rodzeństwu, czyli bratu Stefanowi i jego żonie Bercie.
Och ten Kazimierz! A tu na zdjęciach my – 4 potomkinie strasznego Stanisława Kurzyńskiego, co to lał żonę i dzieci. Moja mama – Halina ze Steców Piekarska, moja ciocia Danuta ze Steców Pawlakowa i babcia Konstancja z Kurzyńskich Stecowa córka wspomnianego Stanisława. Lata 70-te. Drugie zdjęcie uwielbiam.