Archiwa tagu: Halina Stec

Jedne z wakacji w Niedzicy cz. 5

Spędzaliśmy też wakacje w zamku w Niedzicy (początki historii Zamku to XIV wiek) gdzie mieścił się (i mieści) Dom Pracy Twórczej Stowarzyszenia Historyków Sztuki. Mieści się tam też muzeum, po którym oprowadzałam jako dziecko, bo bardzo mnie kręciło bycie muzealnikiem. Na tych zdjęciach zamek w całej krasie, a także ja…, mama…

Oto piąta część zdjęć z pewnych wakacji.

Udostępnij na:

Jedne z wakacji w Niedzicy cz. 4

Spędzaliśmy też wakacje w zamku w Niedzicy (początki historii Zamku to XIV wiek) gdzie mieścił się (i mieści) Dom Pracy Twórczej Stowarzyszenia Historyków Sztuki. Mieści się tam też muzeum, po którym oprowadzałam jako dziecko, bo bardzo mnie kręciło bycie muzealnikiem. Na tych zdjęciach m.in. moi rodzice… i ich przyjaciel – wówczas kustosz muzeum Andrzej Laskowski.

Oto czwarta część zdjęć z pewnych wakacji.

Udostępnij na:

W Kazimierzu Dolnym z mamą, babcią i ciocią

Och ten Kazimierz! A tu na zdjęciach my – 4 potomkinie strasznego Stanisława Kurzyńskiego, co to lał żonę i dzieci. Moja mama – Halina ze Steców Piekarska, moja ciocia Danuta ze Steców Pawlakowa i babcia Konstancja z Kurzyńskich Stecowa córka wspomnianego Stanisława. Lata 70-te. Drugie zdjęcie uwielbiam.

Udostępnij na:

Spływ Dunajcem

Na spływie Dunajcem byłam dwa razy. To zdjęcia z tego pierwszego spływu. Tata opowiadał wtedy kawał o tym jak turysta pytał górala czy głęboka ta rzeka. Stali w dość dużej odległości i góral zrozumiał, że turysta pyta o jej nazwę, więc odpowiedział: „Dunajec”. Turysta wskoczył i się utopił, bo zrozumiał… „do jajec”. Nie ukrywam, że bardzo mnie ten kawał śmieszył. Fot. 1 połowa lat 70-tych.

Udostępnij na:

Na targu na Podhalu

Przez wiele lat spędzałam wakacje na specjalnych koloniach u sióstr zakonnych Urszulanek w Rabce (ul. Cicha 14). Rodzice odwiedzali mnie w połowie kolonii i raz w czasie takich odwiedzin zabrali na targ. oto ja na targu. Z mamą i… sama. Pierwsza połowa lat 70.

 

Udostępnij na:

Znów mama w Kazimierzu

Pisałam już, że Kazimierz Dolny był dla moich rodziców miejscem szczególnym. Tam pojechali w podróż poślubną. Tam jeździli ze mną na wakacje. To jedno z wakacyjnych zdjęć. Mama (w kapeluszu) coś kupuje na straganie w podcieniach kazimierzowskiego rynku. Lata 70-te.

Udostępnij na:

Znów mama w Radziejowicach

Pisałam kiedyś, że w dzieciństwie jeździłam z rodzicami do Radziejowic. To moja mama Halina Stec-Piekarska na tyłach pałacu – Domu Pracy Twórczej Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.  Lata 70-te.

Udostępnij na: