Laurka mojego stryja Antka dla młodszego brata, czyli mojego taty Macieja…
Archiwa tagu: Antoni Bronisław Piekarski
Stefan Skawiński dla Antka…
Stryjeczno-cioteczny pradziadek Stefan Skawiński napisał takie życzenia dla mojego stryja Antka. Stefan Skawiński był synem Ignacego Skawińskiego i Marii z Gorczyckich rodzonej siostry mojej praprababci Stanisławy Anny Sabiny, prababki stryja Antoniego. Jednocześnie jego matka, gdy umarł jej mąż Ignacy Skawiński, wyszła za mąż za Antoniego Skrzyneckiego, z którym miała m.in. córkę Zofię, która z kolei wyszła za mąż za Stanisława Ruszczykowskiego – syna wspomnianej już Stanisławy Anny Sabiny z Gorczyckich. Uff… dobrnęłam do końca zawiłości.
Ankieta do Londynu
Świadectwa szkolne Antka
Książeczka PKO Antka
70 lat temu zginął mój stryj
Miał 16 lat. Zginął dokładnie 70 lat temu przy ul. Zielnej 4. Dziś w tym miejscu stoi Pałac Kultury i Nauki. Oto antkowy akt zgonu, napisany ołówkiem i podpisany przez porucznika Robaka z oddziału mjr. Barry’ego.
Tu tenże akt zgonu, a także krzyż z pierwszego grobu Antka, tego z ulicy Zielnej 4. Antka hełm, taśma z karabinu. Jest tu też dokument nadający Antkowi Krzyż Armii Krajowej. Jest i symboliczny obrazek Artura Grottgera pt. „Pierwsza ofiara” oraz obrazek antkowej prababki Emilii Wróblewskiej, który dostała ona od powstańca styczniowego, o czym tu już była mowa. Jest i karabin z tegoż powstania, jest i ładownica z powstania listopadowego, taka jaka opisał w „Reducie Ordona” Adam Mickiewicz. Jest symboliczny krzyżyk, nawiązujący wzorem do krzyżyków z okresu powstania listopadowego. Jest też wreszcie ryngraf z Matką Boską Częstochowską pochodzący ze sklepu z dewocjonaliami, prowadzonego przez Franciszka Piekarskiego, przyrodniego brata pradziadka Ludwika Piekarskiego.
I oto sam Antek – żywy i szczęśliwy. Prawdopodobnie w tych zielonych wojskowych bryczesach, w których został pochowany i w kieszeni których w czasie ekshumacji znaleziono schowany w pustej w butelce ten napisany ołówkiem akt zgonu.
Dawno temu w ZOO
Pierwszy dziecinny sztambuch mojego Taty
Po moim Tacie Macieju Piekarskim zostały dwa sztambuchy, czyli takie pamiętniczki, do których kiedyś wpisywało się wierszyki typu „na górze róże na dole fiołki”. Oto pierwszy sztambuch, a właściwie kartki z niego, bo tyle z niego zostało. To zaledwie 10 stron z wpisami. Między innymi jego brata, a mojego stryja Antka, nauczycielek, ciotek i koleżanek.