Od dziecka marzyłam o psie. Mama chciała jamnika, bo mały, można go wziąć pod pachę itd. Zazdrościła jamnika Jerzemu Waldorffowi i Jerzemu Antczakowi. Obaj panowie odwiedzali w wakacje, jak my, Radziejowice. Jerzy Antczak przyjeżdżał tam wraz z Jadwigą Barańską i synem Mikołajem. Ich jamnik majestatycznie przechadzał się po parkowych alejkach, a mama patrzyła na niego z zazdrością. Niestety w PRL jamnika zdobyć było trudno. W związku kynologicznym podawali astronomiczne ceny i dlatego w naszym domu pewnego dnia pojawił się kupiony na bazarze Różyckiego kundel. Choć sprzedająca go za 400 złotych pani twierdziła, że to rasowy czyryjczyk! Twierdziła też, że jest to samiec, co potwierdził ojciec mówiąc, że widzi, iż piesek między nogami ma fiutka. Pieska nazwałam Fif, bo to słowo kojarzyło mi się z kręceniem w kółko. Fif był bardzo ruchliwy. Fifem był przez trzy dni. Czwartego do domu przyszedł pan Krzysztof ojca kolega i powiedział, że to suka. Jak stwierdził: miejsca na jaja nie widzi, a domniemany fiut jest jednak suczym pierożkiem. Mama w krzyk, że suki w domu nie chce. Ja w płacz, że zostanę pozbawiona psa. Ale jednak Fifa została u nas w domu przez całe 18 lat! Była nawet bohaterką kilku krótkich reportaży do Telewizyjnego Kuriera Warszawskiego, przy okazji obowiązkowych szczepień przeciw wściekliźnie. To zdjęcia z jej pierwszego dnia w naszym domu. Rok 1978.
Archiwa tagu: Maciej Piekarski
Wyprawa z ciocią Stenią cz.6
10 czerwca 1982 roku wraz z rodzicami i ciocią Stefanią z Ruszczykowskich Krosnowską wyruszyliśmy na jednodniową wycieczkę śladami naszych przodków w łódzkie, łowickie i piotrkowskie. Było akurat Boże Ciało. Oto fotograficzny plon tej wycieczki. Przyznam, że nie kojarzę wszystkich miejsc, ale jeśli ktoś coś rozpoznaje – będą wdzięczna za informacje. Część zdjęć powstała w miejscowości Kącik w województwie ówczesnym Piotrkowskim, gdzie w dworze 27 października 1849 roku przyszła na świat moja prapraprababka Stanisława Anna Sabina z Gorczyckich Ruszczykowska.
Wyprawa z ciocią Stenią cz.5
10 czerwca 1982 roku wraz z rodzicami i ciocią Stefanią z Ruszczykowskich Krosnowską wyruszyliśmy na jednodniową wycieczkę śladami naszych przodków w łódzkie, łowickie i piotrkowskie. Było akurat Boże Ciało. Oto fotograficzny plon tej wycieczki. Przyznam, że nie kojarzę wszystkich miejsc, ale jeśli ktoś coś rozpoznaje – będą wdzięczna za informacje. To Piotrków i tamtejszy cmentarz. Wtedy udało nam się znaleźć grób mojego prapradziadka Bronisława Ruszczykowskiego. Urodzony w Pułtusku – zmarł w Piotrkowie.
Wyprawa z ciocią Stenią cz.4
10 czerwca 1982 roku wraz z rodzicami i ciocią Stefanią z Ruszczykowskich Krosnowską wyruszyliśmy na jednodniową wycieczkę śladami naszych przodków w łódzkie, łowickie i piotrkowskie. Było akurat Boże Ciało. Oto fotograficzny plon tej wycieczki. Przyznam, że nie kojarzę wszystkich miejsc, ale jeśli ktoś coś rozpoznaje – będą wdzięczna za informacje. Czy to jest Piotrków?
Wyprawa z ciocią Stenią cz.3
10 czerwca 1982 roku wraz z rodzicami i ciocią Stefanią z Ruszczykowskich Krosnowską wyruszyliśmy na jednodniową wycieczkę śladami naszych przodków w łódzkie, łowickie i piotrkowskie. Było akurat Boże Ciało. Oto fotograficzny plon tej wycieczki. Przyznam, że nie kojarzę wszystkich miejsc, ale jeśli ktoś coś rozpoznaje – będą wdzięczna za informacje. To miejsce rozpoznaję – Piotrków Trybunalski.
Wyprawa z ciocią Stenią cz.2
10 czerwca 1982 roku wraz z rodzicami i ciocią Stefanią z Ruszczykowskich Krosnowską wyruszyliśmy na jednodniową wycieczkę śladami naszych przodków w łódzkie, łowickie i piotrkowskie. Było akurat Boże Ciało. Oto fotograficzny plon tej wycieczki. Przyznam, że nie kojarzę wszystkich miejsc, ale jeśli ktoś coś rozpoznaje – będą wdzięczna za informacje. To jest procesja Bożego Ciała, ale nie pamiętam gdzie.
Wyprawa z ciocią Stenią cz.1.
10 czerwca 1982 roku wraz z rodzicami i ciocią Stefanią z Ruszczykowskich Krosnowską wyruszyliśmy na jednodniową wycieczkę śladami naszych przodków w łódzkie, łowickie i piotrkowskie. Było akurat Boże Ciało. Oto fotograficzny plon tej wycieczki. Przyznam, że nie kojarzę wszystkich miejsc, ale jeśli ktoś coś rozpoznaje – będą wdzięczna za informacje. Nie mam bladego pojęcia gdzie zostały zrobione te zdjęcia. Wszystkie robił mój ojciec – Maciej Piekarski. Na nich ja, mama Halina Stec-Piekarska i ciocia Stefania z Ruszczykowskich Krosnowska.
Jak tata uczył mnie pastowania butów
To coś bardzo krótkiego. Króciutki zapis przypadkiem nagranej rozmowy, a właściwie monologu taty. Ma tylko 7 sekund. Jak uczył mnie, że brązowa pasta nie nadaje się do pastowania wszystkich butów.
Skąd jest to nagranie?
Kupiłam ostatnio specjalny magnetofon do konwertowania kaset magnetofonowych na pliki MP3. To drobna próbka tego, co można odzyskać z kaset nagrywanych 40 lat temu na polskim magnetofonie „Unitry” wyprodukowanym na licencji „Thomsona”. Był to magnetofon MK 125. A na filmiku poniżej zdjęcie z okresu, kiedy powstało nagranie.
Z okazji 3 maja
Dr Marek Jerzy Minakowski od wielu lat prowadzi portal Sejm Wielki, na którym pokazuje, że wszyscy jesteśmy jedną wielką rodziną i wywodzimy się od twórców Sejmu Wielkiego, który uchwalił Konstytucję 3 maja. Dziś 3 maja. Oto mój „Wielki” przodek. Z zamieszczonego poniżej drzewa genealogicznego wynika, że był rodzonym bratem mojej praprapraprapraprababki Apolonii Skórzewskiej z Mącznik h. Drogosław.
Kim był „Wielki” brat mojej sześć razy pra? Cytuję za „Wikipedią”.
Paweł Skórzewski herbu Drogosław (ur. 29 lipca 1744 roku w Mącznikach, zm. w 1819 roku) – senator-wojewoda Królestwa Kongresowego w 1819 roku, generał brygady armii Księstwa Warszawskiego, stolnik kaliski od 1792 roku, podczaszy poznański w 1792 roku, podstoli poznański w latach 1787-1789, łowczy kaliski w latach 1783-1787, miecznik kaliski w 1780 roku, uczestnik insurekcji kościuszkowskiej, członek Towarzystwa Przyjaciół Konstytucji 3 Maja, konfederat barski, poseł na sejm.
Odznaczony w Księstwie Warszawskim Krzyżem Kawalerskim Orderu Virtuti Militari.
Syn Antoniego Skórzewskiego h. Ogończyk i Anny Nositz-Jackowskiej pochodzącej ze starej pomorskiej rodziny herbu Ryś. Ożeniony z Eleonorą Sczaniecką h. Ossoria. W Rososzycy wybudował pałac z pięknym parkiem.
W 1768 roku na czele sformowanej przez siebie chorągwi jazdy przystąpił do konfederacji barskiej. Otrzymał stopień rotmistrza od Jakuba Ulejskiego i pozostawał pod rozkazami Józefa Gogolewskiego. Adam Malczewski bierną postawą z Gogolewskim nagrodził Skórzewskiego awansem na pułkownika. Uczestniczył 21 marca 1769 jako dowódca pułku w bitwie pod Wilczynem. Walczył w kampanii pomorskiej, a we wrześniu w bitwie pod Radominem nie uzyskał liczebnej przewagi, ale wspomagał pod koniec 1769 działania konfederacji pomorskiej. Wyróżnił się 29 stycznia 1770 w bitwie pod Kcynią[3]. Wraz ze swoim pułkiem ubezpieczał Wielkopolskę w czasie wyprawy Malczewskiego na Warszawę, a po jego klęsce zabiegał wbrew Izbie Konsylarskiej o godność regimentarską na zjeździe w Dolsku 11 marca 1770. Później działał samodzielnie , a w sierpniu 1770 połączył się z partią Józefa Zaremby. Podczas I rozbioru Polski wzięty do niewoli i osadzony w twierdzy kostrzyńskiej za przeciwstawienie się wojskom pruskim. Członek konfederacji Andrzeja Mokronowskiego w 1776 roku i poseł na sejm 1776 roku z powiatu kaliskiego[4]. Poseł na sejm 1780 roku z województwa poznańskiego.
W 1788 roku został posłem z województwa kaliskiego na Sejm Czteroletni, członek Zgromadzenia Przyjaciół Konstytucji Rządowej[6]. Aktywnie działał w obozie królewskim za co został odznaczony przez króla Stanisława Augusta Orderem Świętego Stanisława oraz Orderem Orła Białego. Inicjator powstania kościuszkowskiego w Wielkopolsce, stanął zbrojnie na jego czele. Walczył pod Pyzdrami, Kaliszem, Stawiszynem, Kołem, Kłodawą. „Słynny w kraju z najczystszego patryotyzmu”, odznaczył się w bitwie pod Łabiszynem (30 września 1794), gdzie generał Dąbrowski powierzył mu dowództwo. Po klęsce maciejowickiej przedostał się do Drezna unikając tym samym represji pruskich. W 1806 roku po klęsce Prus i zajęciu przez wojska francuskie Wielkopolski, Paweł Skórzewski wraz z Michałem Lipskim stanął na czele kilkuset ochotników, z którymi 7 listopada 1806 roku zajął Kalisz i wziął do niewoli pruską załogę. Wkrótce – w listopadzie 1807 roku – Skórzewski rozpoczął w Kaliszu tworzenie regularnych oddziałów wojskowych. W 1812 został obwołany marszałkiem pospolitego ruszenia w departamencie kaliskim, a po Kongresie Wiedeńskim car Aleksander I mianował go senatorem – wojewodą kaliskim. Niestety, nie cieszył się długo tą funkcją, gdyż zmarł w 1819. Uroczystości pogrzebowe odbyły się w kościele bernardynów w Kaliszu.
Według Gazety Wielkiego Księstwa Poznańskiego, która opisywała pogrzeb, wspaniały katafalk wzniesiony był na „8 łokci długi, 6 łokci szeroki, 11 łokci wysoki miał być nad cokołem piękny piedestał ozdobiony chorągwiami i różnymi trofeami wojskowymi ubrany, na którym stała piramida wznosząca trumnę czterema lwami podpartą, w około której cztery kolumny z broni i bagnetów związane przy rzęsistym świetle i całego kościoła zaćmieniu okazały czyniły widok. Na stronie frontalnej katafalku wsparty portret nieboszczyka na mieczu, laurem i orderami przywiązany przypominał rysy twarzy uwielbianego dobroczyńcy ludzkości, obrońcy kraju i senatora”. W mszy pogrzebowej, poza nieprzebranymi tłumami mieszkańców Kalisza udział brało wielu dostojników oraz pięciu biskupów.