Archiwa tagu: Józef Faustyn Gorczycki

Z okazji 3 maja

Dr Marek Jerzy Minakowski od wielu lat prowadzi portal Sejm Wielki, na którym pokazuje, że wszyscy jesteśmy jedną wielką rodziną i wywodzimy się od twórców Sejmu Wielkiego, który uchwalił Konstytucję 3 maja. Dziś 3 maja. Oto mój „Wielki” przodek. Z zamieszczonego poniżej drzewa genealogicznego wynika, że był rodzonym bratem mojej praprapraprapraprababki Apolonii Skórzewskiej z Mącznik h. Drogosław.

skorzewski

Kim był „Wielki” brat mojej sześć razy pra? Cytuję za „Wikipedią”.

Paweł Skórzewski herbu Drogosław (ur. 29 lipca 1744 roku w Mącznikach, zm. w 1819 roku) – senator-wojewoda Królestwa Kongresowego w 1819 roku, generał brygady armii Księstwa Warszawskiego, stolnik kaliski od 1792 roku, podczaszy poznański w 1792 roku, podstoli poznański w latach 1787-1789, łowczy kaliski w latach 1783-1787, miecznik kaliski w 1780 roku, uczestnik insurekcji kościuszkowskiej, członek Towarzystwa Przyjaciół Konstytucji 3 Maja, konfederat barski, poseł na sejm.
Odznaczony w Księstwie Warszawskim Krzyżem Kawalerskim Orderu Virtuti Militari.
Syn Antoniego Skórzewskiego h. Ogończyk i Anny Nositz-Jackowskiej pochodzącej ze starej pomorskiej rodziny herbu Ryś. Ożeniony z Eleonorą Sczaniecką h. Ossoria. W Rososzycy wybudował pałac z pięknym parkiem.
W 1768 roku na czele sformowanej przez siebie chorągwi jazdy przystąpił do konfederacji barskiej. Otrzymał stopień rotmistrza od Jakuba Ulejskiego i pozostawał pod rozkazami Józefa Gogolewskiego. Adam Malczewski bierną postawą z Gogolewskim nagrodził Skórzewskiego awansem na pułkownika. Uczestniczył 21 marca 1769 jako dowódca pułku w bitwie pod Wilczynem. Walczył w kampanii pomorskiej, a we wrześniu w bitwie pod Radominem nie uzyskał liczebnej przewagi, ale wspomagał pod koniec 1769 działania konfederacji pomorskiej. Wyróżnił się 29 stycznia 1770 w bitwie pod Kcynią[3]. Wraz ze swoim pułkiem ubezpieczał Wielkopolskę w czasie wyprawy Malczewskiego na Warszawę, a po jego klęsce zabiegał wbrew Izbie Konsylarskiej o godność regimentarską na zjeździe w Dolsku 11 marca 1770. Później działał samodzielnie , a w sierpniu 1770 połączył się z partią Józefa Zaremby. Podczas I rozbioru Polski wzięty do niewoli i osadzony w twierdzy kostrzyńskiej za przeciwstawienie się wojskom pruskim. Członek konfederacji Andrzeja Mokronowskiego w 1776 roku i poseł na sejm 1776 roku z powiatu kaliskiego[4]. Poseł na sejm 1780 roku z województwa poznańskiego.
W 1788 roku został posłem z województwa kaliskiego na Sejm Czteroletni, członek Zgromadzenia Przyjaciół Konstytucji Rządowej[6]. Aktywnie działał w obozie królewskim za co został odznaczony przez króla Stanisława Augusta Orderem Świętego Stanisława oraz Orderem Orła Białego. Inicjator powstania kościuszkowskiego w Wielkopolsce, stanął zbrojnie na jego czele. Walczył pod Pyzdrami, Kaliszem, Stawiszynem, Kołem, Kłodawą. „Słynny w kraju z najczystszego patryotyzmu”, odznaczył się w bitwie pod Łabiszynem (30 września 1794), gdzie generał Dąbrowski powierzył mu dowództwo. Po klęsce maciejowickiej przedostał się do Drezna unikając tym samym represji pruskich. W 1806 roku po klęsce Prus i zajęciu przez wojska francuskie Wielkopolski, Paweł Skórzewski wraz z Michałem Lipskim stanął na czele kilkuset ochotników, z którymi 7 listopada 1806 roku zajął Kalisz i wziął do niewoli pruską załogę. Wkrótce – w listopadzie 1807 roku – Skórzewski rozpoczął w Kaliszu tworzenie regularnych oddziałów wojskowych. W 1812 został obwołany marszałkiem pospolitego ruszenia w departamencie kaliskim, a po Kongresie Wiedeńskim car Aleksander I mianował go senatorem – wojewodą kaliskim. Niestety, nie cieszył się długo tą funkcją, gdyż zmarł w 1819. Uroczystości pogrzebowe odbyły się w kościele bernardynów w Kaliszu.
Według Gazety Wielkiego Księstwa Poznańskiego, która opisywała pogrzeb, wspaniały katafalk wzniesiony był na „8 łokci długi, 6 łokci szeroki, 11 łokci wysoki miał być nad cokołem piękny piedestał ozdobiony chorągwiami i różnymi trofeami wojskowymi ubrany, na którym stała piramida wznosząca trumnę czterema lwami podpartą, w około której cztery kolumny z broni i bagnetów związane przy rzęsistym świetle i całego kościoła zaćmieniu okazały czyniły widok. Na stronie frontalnej katafalku wsparty portret nieboszczyka na mieczu, laurem i orderami przywiązany przypominał rysy twarzy uwielbianego dobroczyńcy ludzkości, obrońcy kraju i senatora”. W mszy pogrzebowej, poza nieprzebranymi tłumami mieszkańców Kalisza udział brało wielu dostojników oraz pięciu biskupów.

Udostępnij na:

O praprapradziadku Józefie Faustynie i jego przodkach w herbarzach

Przez herbarze przekopywali się wszyscy rodzinni genealodzy. Mój tata, wuj Eugeniusz Tyblewski i ja. Co tam można znaleźć o praprapradziadku Józefie Faustynie Gorczyckim i jego przodkach?

jozef faustyn gorczycki

Józef Faustyn Gorczycki

W herbarzu Kaspra Niesieckiego (wyd. J.N. Bobrowicz, Lipsk 1839-1845; t.4 s. 195-196) na ten sam temat napisano:

„Gorczycki.
Jan Gorczycki burgrabia Sandomierski roku 1596,
Wielądek i Małachowski nadają Gorczyckim herb Koziczkowski to jest: Trzy róże w gałązkach u każdej gałązki cztery listki [str. 196] i lubo są przydłuższe gałązki, przecież korzonkami u dołu wszystkie się z sobą schodzą, średnia róża powinna być wyższa dwie niższe, na hełmie i koronie trzy pióra strusie. Tak go opisał w manuskrypcie Załuski. Wielądek wymienia Jana Gorczyckiego, wyżej przez Niesieckiego wpisanego i dodaje: – iż od tego pochodzą dalsi następni sukcesorowie, z których Jakub Gorczycki dóbr Mnichowice dziedzic w województwie Sandomierskiem powiecie Wiślickim będących, jako dowodzi cesja Coram actis castren. Novae civitatis Korczyn, feria 6ta ante dominicam Reminiscere 1617. anno recognita per Gsam Catharinam de Wnorów olim Gnsi Jacobi Gorczycki consortem de suma 3000. flor. Polonicorum, Gnso Nicolao Marchocki. Rzeczony Jakub Gorczycki z Katarzyną Wnorowską zostawił potomstwo, córkę Katarzynę Mikołaja Wołynieckiego małżonkę, i synów Mikołaja proboszcza Lanckorony, Stanisława sterilem, Samuela i Fabiana, od tego sukcesorowie niewiadomo mi gdzie się znajdują. Samuel zaś ożeniony z Heleną Grotowną, co potwierdzają dokumenta autentyczne jeden 1632. Feria 5ta post dominicam Reminiscere coram actis Castren. Sandomirien. Quietatio per Gnsos Samuelem et Fabianum Gorczycki in rem mgci Michaelis Comitis Tarnowski, drugi 1642. coram eisdem actis feria 3tia in vigilia festi Visitationis B. V. Mariae per Gnsum Samuelem Gorczycki in rem ejusdem. Tenże Samuel Gorczycki miał syna Marcina, który pojął za małżonkę Małgorzatę Plecińską, co zaświadcza: Advitalitas coram actis castren: novae civitatis Korczyn feria 6ta post Dominicam Rogationum 1698. anno per Gnsum Martinum Gorczycki in rem Gnsae Margarethae Plecińska consorti, suae facta. Z tąż małżonką spłodził dwóch synów Sebastiana, od którego sukcesorowie w Węgrzech z tejże linii Jakub Gorczycki generał w wojsku Cesarskim. Drugi syn Marcina Franciszek Gorczycki ten osiadł w Sieradzkiem województwie, jako dowodzi transakcja 1771. Anno coram actis castren. Siradien. die 12. Augusti. Per Gnsum Franciscum Gorczycki in rem MM. Ordę-gów quietatio. Wspomniany Franciszek Gorczycki z Salomeą Heidenbrantowną potomstwo zostawił trzy córki, Wiktorią Franciszka Chodakowskiego: Zofią Rocha Guzowskiego: Franciszkę Bartłomieja Grabskiego małżonki, i synów czterech: Michała kanonika katedralnego Lwowskiego proboszcza w Kozłowie: Andrzeja sędziego ziemskiego Sieradzkiego na Swądzieniewicach w województwie Sieradzkiem powiecie Szatkowskim dziedzica, ten z Katarzyną Madalińską miał córkę Karolinę i syna Aleksandra. Trzeci Piotr Celestyn: Czwarty Antoni. Piotr zaś Celestyn Gorczycki sędzia graniczny Sieradzki dóbr Podgórze w województwie i powiecie Sieradzkim dziedzic, z Martyną Zarembianką spłodził dwie córki, Martynę i Balbinę, i synów dwóch, Antoniego i Tadeusza Gorczyckich.”

W później wydanym herbarzu Adama Bonieckiego (1899-1909 t. 6 str. 237) jest tak:

„Jakób Gorczycki, w nagrodę zasług wojskowych, otrzymał 1590 r. od Zygmunta III-go szlachectwo, wraz z herbem Jastrzębiec. Mikołaj, syn Jakóba, zeznał 1616 r. oblig na Dębińskiego. Wojciech, syn Krzysztofa, w tymże roku. Jan w powiecie przedeckim 1700 r. (Zap. Lub. 22 f. 141 i 206; Gr. Przed. 81 f. 446).
Franciszek, potomek wymienionego Jakóba, właściciel 1776 r. Podgórza, w województwie sieradzkiem, miał synów: Piotra Celestyna i Antoniego. Piotr Celestyn legitymował się ze szlachectwa w Królestwie 1838 r., a Cypryjan, syn Antoniego, urodzony z Franciszki Jasińskiej, 1842 r. Piotra Celestyna z Martyny Zarembianki, synowie: Antoni i Tadeusz, córki: Martyna i Balbina (Akta b. Her.).
Józefa i Konstancyi z Nieszkowskich, syn Bronisław, zmarł 1887 r. w Tomiszowicach, w kaliskiem.”

A to herb Gorczyckich.

200px-Jastrzębiec_herb.svg

Wg. Wikipedii:

(Accipiter, Bolesta, Boleszczyc, Boleszyc, Boleszycz, Boleścic, Jastrząb, Jastrząbek, Jastrzęby, Kamiona, Kaniowa, Kudborz, Kudbrzyn, Lubrza, Ludbrza, Łazanki, Łazęka, Nagóra, Zarazy) – polski herb szlachecki, noszący zawołania Bolesta, Kamiona, Lubrza, Łazęka, Łazęki, Nagody, Nagora, Nagóra, Nagórę, Zarazy. Występował głównie na Mazowszu, w ziemi krakowskiej, poznańskiej, lubelskiej, sieradzkiej i sandomierskie. Aktem unii horodelskiej przeniesiony na Litwę. Był to jeden z najpowszechniej używanych herbów polskich – według obecnego stanu wiedzy, w źródłach odnotowanych jest 1740 nazwisk uprawnionych do używania herbu Jastrzębiec. Spośród nich największe znaczenie uzyskali Myszkowscy, którzy, adoptowani przez książąt Gonzagów z Mantui, otrzymali tytuł margrabiów na Mirowie i dodatek do herbu. Wysokie pozycje w państwie sprawowała też, obecnie wymarła w Polsce, rodzina Zborowskich. Z Jastrzębczyków wywodzili się m.in. Andrzej Frycz Modrzewski, Józef Ignacy Kraszewski, Bartosz Paprocki i Konstantin Ciołkowski. Jastrzębiec przysługiwał też jednemu z głównych bohaterów Trylogii Henryka Sienkiewicza – Janowi Skrzetuskiemu.

Udostępnij na:

„Plotki rodzinne” cioci Steni cz. 13

Czas na dalszy ciąg rodzinnych plotek spisanych w latach 70-tych przez Ciocię Stefanię z Ruszczykowskich Krosnowską. Teraz przepisane przez nią dywagacje wuja Eugeniusza Tyblewskiego, wnuka Jadwigi z Gorczyckich Tyblewskiej, na temat rodu Gorczyckich. Przepisałam słowo w słowo nie zmieniając ani przecinka.

2014-02-08 19.32.31

20140228_142212 20140228_142220 20140228_142224

Ród Gorczyckich

Hipotezy w oparciu o dane heraldyczne. Autor: Eugeniusz Tyblewski

  • Jan 1558-1617
    W 1590 r. otrzymał szlachectwo od Zygmunta III
    W 1596 został burgrabią sandomierskim.
  • Jakub 1579-1652
    w 1617 dziedzic Mnichowic
  • Samuel 1610-1683
    1632 ożeniony z Heleną Grotówną (dok)
    1642
  • Marcin 1649-1742
    1698 pojął za żonę Małgorzatę Plecińską (dokument)
  • Franciszek 1706-1788
    W 1771 osiedlony w Sieradzkim (dok)
  • Piotr Celestyn 1758-1852
    W 1788 jest burgrabią grodzkim sieradzkim
    w 1838 wylegitymowany w Królestwie
  • Antoni 1790-1824
  • Józef 1821-1880
  • Teodor 1850-1934
  • Eugenia 1892-1975

Przy imionach Gorczyckich podałem ich hipotetyczne daty urodzenia i śmierci, kierując się następującymi danymi:

  1. Licząc od lat najpóźniejszych daty życia Eugenii, Teodora, Józefa są dokładnie znane.
  2. Daty Antoniego są też prawie pewne, ponieważ babka Jadwiga w swoim pamiętniku pisze, że kiedy Antoni umarł, to Józef – jego syn – miał zaledwie 3 lata i nie znał swego Ojca. (Nie pamiętał) pamiętał go jak przez mgłę jedynie starszy syn Cyprian, który miał wówczas 7 lat. Babka pisze również, że Antoni żył 36 lat. Wobec tego, wychodząc od roku urodzenia Józefa, łatwo obliczyć lata Antoniego.
  3. Znalazłem gdzieś w moich notatkach datę śmierci Piotra Celestyna, jako rok 1852, ale przy dacie był znak zapytania. Nie wiem dlaczego to zrobiłem. Prawdopodobnie dlatego, że data ta jest jakaś hipotetyczna i wyliczona z czegoś innego. 
Udostępnij na:

„Plotki rodzinne” cioci Steni cz. 12

Czas na dalszy ciąg rodzinnych plotek spisanych w latach 70-tych przez Ciocię Stefanię z Ruszczykowskich Krosnowską.

2014-02-08 19.32.31

20140228_142150 20140228_142158 20140228_142202

Doruchowscy
Franciszka Jasińska wyszła za mąż po raz pierwszy za Antoniego Gorczyckiego[1] – miała z nim troje dzieci: Cypriana, Józefa-Faustyna i Salomeę. Po owdowieniu wyszła za Teodora Doruchowskiego, z którym miała ośmioro dzieci.

Z tego wynika, że między Gorczyckimi i Doruchowskimi jest pokrewieństwo przyrodnie.
Z niewiadomych powodów Doruchowscy wynosili się ponad Gorczyckich (byli lepiej sytuowani materialnie – tak, że właściwie powód wiadomy)[2], nie mniej pozory były zachowane. M.in. zawsze stawiali się na pogrzeby. Kiedyś przy jakimś spotkaniu ktoś z Doruchowskich zagaił rozmową w światowy sposób:
– Dawnośmy się nie widzieli!
Na co usłyszał:
– Istotnie, dawno nie było żadnego pogrzebu rodzinnego.
W młodości byłam zaręczona z Zygmuntem Doruchowskim synem Jerzego. Zaręczyny zresztą były naszą własnością, bo mój 21-letni narzeczony robił wtedy maturę. Kiedy przedstawił mnie swojej matce, ta się odezwała:
Słyszałam o pani od Zygmunta, ale to nie jest pokrewieństwo, tylko powinowactwo.
W tamtych latach miałam ostry język:
– Z panią tak, z pani mężem i synem pokrewieństwo, bo płynie w nas krew wspólnego przodka.
Narzeczeństwo się rozwiało. W jakiś czas potem zobaczyłam się ze swoją niedoszłą teściową, która zaczęła użalać się nade mną, że muszę pracować. W dalszej rozmowie coś się mówiło o szpargałach rodzinnych, to mi dało sposobność odegrania się:
– Właśnie niedawno w szpargałach po dziadkach znalazłam fotografię Konrada Doruchowskiego – tego jedynego Doruchowskiego, który był w powstaniu.
Strzał był celny.  


[1] Antoni Onufry Felicjan Gorczycki (1793-1823)

[2] Jadwiga z Gorczyckich Tyblewska w swoim pamiętniku napisała coś wręcz odwrotnego. „Ojciec mój wcale nie pamiętał swego ojca, tylko starszy brat Cyprian, choć mały jeszcze chłopiec, cokolwiek przypominał sobie. Utkwił mu też żywo w pamięci ślub matki z ojczymem Teodorem Doruchowskim. Były wtedy jeszcze te troje dzieci bardzo małe. Zostały w dodatku po swoim ojcu, lecz na to ich mienie liczył Teodor Doruchowski. Sam nie mając nic zgoła, ożenił się z matką mojego ojca z Jasińskich Franciszką Gorczycką, której trudno było majątkiem własnym i dzierżawą samej zarządzać. Dlatego zdecydowała się na to małżeństwo. Nie wierzę, aby Teodor Doruchowski ożenił się z miłości, nie tylko dlatego, że wiem, że później żonę zdradzał, ale, że mógł o sierotach w dzień swego ślubu odezwać się tak pogardliwie, że brat starszy mego Ojca do śmierci to odezwanie pamiętał, był taki mały, a tak się zraził taką brutalnością i brakiem serca, że go już nigdy nie tylko nie kochał, ale nie lubił nawet. Szczęśliwe te dzieci, gdzie matka nie szuka już własnego szczęścia, a żyje tylko dla dzieci pomimo młodego wieku swego.”

Udostępnij na:

„Plotki rodzinne” cioci Steni cz. 3

Kolejna część plotek rodzinnych cioci Steni z Ruszczykowskich Krosnowskiej spisanych w latach 70-tych XX wieku w czerwonym notesie-kalendarzu.

2014-02-08 19.32.31

20140228_141255 20140228_141310 20140228_141318 20140228_141343 20140228_141354 20140228_141400 20140228_141411

Piotr Celestyn Gorczycki h. Jastrzębiec

Podobno jednej nocy przegrał 12 folwarków. Nigdy w życiu nie bolała go głowa – kiedyś się zaczął na to uskarżać i umarł.

 Józef Faustyn Gorczycki h. Jastrzębiec

Ur. 15 lutego 1821 w Turku – zm. 12 grudnia 1880

jozef faustyn gorczyckiCzłowiek bardzo światły, choć mierny gospodarz.
Był przeciwnikiem Powstania Styczniowego, zdając sobie sprawę z jego beznadziejności, na wiadomość o wybuchu 42 letni człowiek jednej nocy osiwiał. Ale stało się. Skoro Powstanie jest – nie można stać z boku. Najstarszy syn Józefa Gorczyckiego – 16-letni Franciszek już jest w Partii – on sam tworzy w swoim domu lazaret powstańczy. Żona jego Konstancja z Kościesza Nieszkowskich własnymi rękami opatruje rannych. W czasach normalnych, w przerwach między porodami (rodziła 14 razy, wydała na świat 15ścioro dzieci), przedostatnim były bliźnięta) leżała na kanapie, paliła cygara i czytała panieńskie książki. W dworze w tym czasie była kundliczka Hatka, która nie znosiła Żydów i żebraków, lecz umiała od tych ostatnich odróżniać rannych, obdartych powstańców.  Raz zgłosił się powstaniec nie ranny i porządnie ubrany. Hetka awanturowała się tak, że trzeba ja było izolować – dopiero po jakimś czasie wydało się, że rzekomy powstaniec był szpiegiem. Dwór był nachodzony przez szpiegów, zdarzały się rewizje, zazwyczaj w porę ostrzeżeni Józefostwo Gorczyccy zacierali ślady istnienia lazaretu. Raz zdążono ukryć rannych, ale nie uprzątnięto pościeli z kilkunastu łóżek. Rewizji dokonywali Kozacy. Józef Gorczycki prosił aresztującego go oficera, by uspokoił jego zonę, leżącą w połogu, że zabierze go tylko na jakieś wyjaśnienia.
– Panu grozi szubienica lub Sybir.
– Wiem, ale chodzi o uspokojenie chorej żony.
Oficer wszedł do sypialni pani domu – przy łóżku matki zgromadziły się dzieci o kilkunastomiesięcznej różnicy wieku. Ten widok wzruszył oficera.
– Daje pani Oficerskie słowo honoru, że zrobię wszystko, by mąż pani szybko wrócił.
Słowa dotrzymał. Józef Gorczycki po dwóch tygodniach był w domu. Lazaret funkcjonował dalej.
Powstanie dogorywało. Którejś nocy zjawił się ktoś z „góry” powstańczej. Niestety nie znam nazwiska, bo i wuj Skawiński, który mi to opowiadał, przypuszczał, że to był ktoś spokrewniony lub zaprzyjaźniony. Moskale następowali im na pięty – prosił Józefa Gorczyckiego, mieszkającego w pasie granicznym, o konie i człowieka, aby uciec za granicę. Usłyszał:
– Konie ci dam, człowieka nie, bo sam cię przewiozę.
Tak się stało. Wkrótce Józef Gorczycki został ponownie aresztowany. Na pytania gdzie i z kim był inkryminowanego dnia odpowiedział zgodnie z prawdą:
– Tu i tu za przepustką graniczną z … i tu wymienił nazwisko.
– Ano to dalsze śledztwo będzie, a teraz wyrok.
– Panowie, jakie śledztwo, jaki wyrok? To ja z narażeniem życia siłą wywożę człowieka, który by was dalej bił, a wy mi grozicie? Myślę, że mi order dacie.
Orderu wprawdzie nie otrzymał, ale wrócił szczęśliwie do domu.
Na kilka miesięcy przed śmiercią ułożył dla siebie epitafium wyryte na jego grobie w Malanowie.
„Czy mnie pojęto, o to mi nie chodzi,
W sumieniu mojem czerpałem nagrodę,
Jak noc brałem swych bliźnich do rodu
czekając słońca na lepsza pogodę
nie doczekałem, skończyłem, jak wielu,
ale w nadziei, że kraj dojdzie do celu.”
Lazaret był w majątku Dąbrowno. 

Udostępnij na:

Pamiętnik Jadwigi z Gorczyckich cz. 1

Wśród rodzinnych pamiątek zachował się pamiętnik Jadwigi z Gorczyckich Tyblewskiej – rodzonej siostry mojej praprababci Stanisławy Anny Sabiny z Gorczyckich Ruszczykowskiej. Oryginał pamiętnika nie jest w moich rękach. Mam tylko maszynopis. W latach 70-tych pamiętnik przepisał na maszynie jej wnuk – Eugeniusz Tyblewski. Oryginał pamiętnika jest prawdopodobnie w rękach jego córki Moniki, która obiecała, że zajrzy do tych rodzinnych skarbów „w najbliższym dziesięcioleciu”. Przepisany pamiętnik wuj Eugeniusz opatrzył komentarzami. Potem pamiętnik został jeszcze raz przepisany, by zrobiło się z tego więcej egzemplarzy. Drugie przepisanie zrobiła ciotka Stefania z Ruszczykowskich Krosnowska. Ona dodała swoje komentarze. Teraz pamiętnik przepisuję ja. Co jakiś czas tu zamieszczę jego fragment. Na początek pierwsza część, ale zacznijmy od zdjęcia autorki.

jadwiga z gorczyckich tyblewska

Jadwiga z Gorczyckich Tyblewska,
córka Józefa Faustyna Gorczyckiego h. Jastrzębiec
i Konstancji z Nieszkowskich h. Kościesza.

Pamiętnik Jadwigi z Gorczyckich Tyblewskiej

Dla mego Najdroższego Syna Ignacego te wspomnienia zostawiam

26.II.1920 r.

jozef faustyn gorczycki

Józef Faustyn Gorczycki

Kochałam bardzo Rodziców, Rodzeństwo i dalszą rodzinę, z wiekiem uczucie te we mnie się spotęgowało i dziś żałuję, że już nie żyją te osoby, któreby mi opowiedziały szczegóły z życia moich dziadów i babek. Z jakąż przyjemnością gawędziłabym dzisiaj z mą babką Nieszkowską, lub cioteczną jej siostrą Heleną Krąkowską, którą znałam, będąc bardzo młodą. Dzisiaj ona, jak inne współczesne jej osoby, dawno już w grobie. Dlatego nasunęła mi się myśl napisania mych wspomnień o rodzinie, a może kiedyś które z mych dzieci lub wnuków dozna podobnych do mnie uczuć i z przyjemnością te wspomnienia przeglądać będzie.
Pradziad mój ze strony Ojca, a jak dawniej mówili, pradziad po mieczu, Piotr Celestyn Gorczycki pochodził z rodziny szlacheckiej herbu Jastrzębiec. Mieszkał w majątku swoim w Malanowie w powiecie tureckim w ziemi kaliskiej. Pradziad Piotr Celestyn miał sześcioro dzieci, trzech synów: Antoniego, Leona i Tadeusza i trzy córki: jedną za Bożęckim, drugą za Racięckim, trzecią za Cieńskim[1]. Dwie ostatnie były bezdzietne. Synowie wszyscy trzej ożenili się z trzema rodzonymi siostrami Jasińskimi, z których dwie były bliźniętami. Pamiętam, jak jeszcze byłam na pensji, a raczej w gimnazjum i odwiedziłam siostrę stryjeczną Ojca Pelagię Dutkowską (córkę Leona G.) powiedziała mi wtenczas: „Powinnaś częściej do mnie przychodzić, ty pewno nie wiesz pokrewieństwa mego z twoim ojcem. Ojcowie byli rodzeni bracia, a matki rodzone siostry i w dodatku bliźnięta”. Ciotka była wdową i mieszkała w Kaliszu.
Najstarszy syn Piotra Celestyna Antoni był ojcem mego Ojca. Ożenił się z Franciszką Jasińską i miał troje dzieci: Cypriana, Józefa (mego Ojca) i córkę Salomeę. Bardzo mało wiem o moim dziadku Antonim, gdyż młodo bardzo umarł. Słyszałam tylko, że był zacnym człowiekiem i miał usposobienie nadzwyczaj łagodne, że nigdy służby surowo nie karał za przewinienia. Podobno, że kiedy służący zapomniał oczyścić mu obuwie, zawołał go, kazał mu usiąść na kanapie i najspokojniej sam przy nim oczyścił. Była to oryginalna kara w czasach jeszcze pańszczyzny, w czasach tak bezwzględnej surowości.
Ojciec mój Józef Faustyn Gorczycki urodził się w 1821 r. w mieście Turku, we dworku, który dziś jest plebanią dziekana.[2] Babka moja czasowo mieszkała tam; dawniej miasta miały ziemię i należącą do Turku dzierżawił dziadek mój Antoni.
Ojciec mój wcale nie pamiętał swego ojca, tylko starszy brat Cyprian, choć mały jeszcze chłopiec, cokolwiek przypominał sobie. Utkwił mu też żywo w pamięci ślub matki z ojczymem Teodorem Doruchowskim. Były wtedy jeszcze te troje dzieci bardzo małe. Zostały w dodatku po swoim ojcu, lecz na to ich mienie liczył Teodor Doruchowski. Sam nie mając nic zgoła, ożenił się z matką mojego ojca z Jasińskich Franciszką Gorczycką, której trudno było majątkiem własnym i dzierżawą samej zarządzać. Dlatego zdecydowała się na to małżeństwo. Nie wierzę, aby Teodor Doruchowski ożenił się z miłości, nie tylko dlatego, że wiem, że później żonę zdradzał, ale, że mógł o sierotach w dzień swego ślubu odezwać się tak pogardliwie, że brat starszy mego Ojca do śmierci to odezwanie pamiętał, był taki mały, a tak się zraził taką brutalnością i brakiem serca, że go już nigdy nie tylko nie kochał, ale nie lubił nawet. Szczęśliwe te dzieci, gdzie matka nie szuka już własnego szczęścia, a żyje tylko dla dzieci pomimo młodego wieku swego.
Nic dziwnego, że stryj mój i później nie przekonał się do ojczyma, gdyż ten ostatni nie chciał pasierbów wyżej kształcić, jak skończyli szkołę w Kaliszu, jak doszli do pełnoletności, dał im mniej majątku ich własnego, aniżeli swoim dzieciom, a było tych dzieci z drugiego małżeństwa matki mego Ojca: syn Feliks ożeniony z Wandą Kokczyńską, córka Apolonia za Apolinarym Kokczyńskim, Wiktoria za Dłużniakiewiczem, Maria za Alfonsem Rembowskim, Teodora za Leopoldem Chrzanowskim, Aniela za Franciszkiem Kokczyńskim, Emilia za Godzimierzem Rudnickim. Był jeszcze syn Roman umysłowo chory.
Miał zatem mój Ojciec ośmioro rodzeństwa przyrodniego. Ojciec kochał to rodzeństwo, szczególnie siostrę Wiktorię Dłużniakiewiczową i Anielę Kokczyńską. Matka mojego ojca była nadzwyczaj religijna, dożyła późnego wieku i prawie nigdy nie chorowała. Słyszałam, że jeśli czuła się czasem niezdrowo, to nigdy nie radziła się doktora, tylko jechała do Częstochowy na Jasną Górę do klasztoru i zawsze wracała zdrowa. Wiara w przyczynę N. Marii Panny ją uzdrawiała. Jeździła zwykle całym dworem, zabierała dzieci, kucharza, służące i często kogoś z rodziny. Mieszkała zawsze w Kaliskiem w Malanowie lub w Żdżenicach.
W dzień swojej śmierci (a miała lat już koło 80) była na nabożeństwie w Malanowie, poczem na obiad do siebie do Żdżenic przywiozła księdza. Nie czuła się wcale chora, nagle zrobiło się jej słabo, obecny ksiądz tyle, że zdążył dać rozgrzeszenie i najspokojniej życie zakończyła.
Ojciec mój, ukończywszy szkołę wojewódzką w Kaliszu, odbył praktykę gospodarską i w dwudziestym piątym roku ożenił się z Konstancją Nieszkowską dnia 17 stycznia 1846 r. Ślub brał tylko w kalwińskim kościele, bo tak życzyła sobie rodzina mej matki, a czym podobno była zmartwiona matka mego Ojca.
Ojciec kupił wieś Kącik w piotrkowskiem od matki żony, to jest od babki mojej Joanny Nieszkowskiej, naówczas już wdowy. c.d.n. 


[1] Dokładniej należy podać: Balbinę za Bożęckim (Borzęckim S.K.). Martynę za Racięckim i Teklę za Cieńskim. Martyna i Tekla były bezdzietne. (przyp. E.T.)

[2] Dokładniejszej daty urodzenia Józefa Faustyna Gorczyckiego nie udało mi się dotąd ustalić. Przyjmuję rok podany przez Jadwigę Gorczycką, chociaż Stefan Skawiński podaje rok 1820. Dokładny możliwie życiorys Józefa Faustyna podaję w innym miejscu. (przyp. E.T.) Ustalono: 15.II.1821 (przyp. S.K.)

Udostępnij na: