Archiwa tagu: Kazimierz Przybytkowski

Wędrówka po Cmentarzu Bródnowskim cz. 1

Cmentarz Bródnowski to jeden z największych cmentarzy w Europie. Tu spoczywają moi przodkowie, powinowaci i krewni ze strony prapradziadka Władysława Przybytkowskiego, a także on sam. Na wędrówkę po cmentarzu wybrałam się z Bolesławem Pełką – prawnukiem Tomasza Przybytkowskiego, który był bratem mojego prapradziadka Władysława Przybytkowskiego.

Oto pierwszy z grobów z Cmentarza Bródnowskiego.

1077 1078 1079 1080

Spoczywają tu:

  • Władysław Przybytkowski mój prapradziadek. jego córką była Leokadia Karolina z Przybytkowskich Adamska, której córką była Janina z Adamskich Piekarska, której synem był mój Ojciec Maciej Piekarski.
  • Kazimierz Przybytkowski – jego syn.
  • Marysieńka Przybytkowska – córka, która żyła tylko 3 miesiące.

Adres grobu: (14 A I 17)

Udostępnij na:

Nekrolog Kazia

Brat prababci Karolci – Kazimierz Przybytkowski – umarł na grypę „hiszpankę” w czasie wojny polsko-bolszewickiej. nekrolog_kazimierz

„Hiszpanka” to była pandemia wywołana przez wyjątkowo groźną odmianę wirusa grypy. Ocenia się, że pochłonęła od 50 do 100 mln ofiar śmiertelnych na całym świecie. Liczba ofiar „hiszpanki” znacznie przewyższyła liczbę ofiar frontów I wojny światowej. Była to jedna z największych pandemii w historii ludzkości, w przebiegu której zachorowało ok. 500 mln ludzi, co stanowiło wówczas 1/3 populacji świata.

 

Udostępnij na:

List Kazia do Anieli

Oto list, jaki brat mojej prababci Leokadii Karoliny z Przybytkowskich Adamskiej, czyli Kazio Przybytkowski, napisał do innej z sióstr, czyli Anieli z Przybytkowskich Szenk. Adresowane na pracownię Edmunda Przybytkowskiego na Nowym Świecie. Kazimierz był zawodowym żołnierzem Wojska Polskiego.

CCI20131223_0012 koperta-kazik2 list kazika1 list kazika2

Ostrów – Komorowo
dn. 1.12.1919
poniedziałek

Kochana Anielciu!

Już więcej jak tydzień przeleciał od chwili, gdym się z wami pożegnał na Kępie. po przyjeździe do komorowa wysłałem zaraz kilka listów na wszystkie strony, lecz niestety, na żaden z nich dotąd nieotrzymałem odpowiedzi. Pisałem do Ciebie, do Olka, do Karolki z Mokotowa, do Halki, Wandy, Kamilki, Pila – czyżby listy tak długo szły tutej??!
Będąc w Warszawie martwiłem się trochę, wiedząc że muszę jechać do ostrowia, ale nie tak tutej źle jak się zdawało. Bardzo ładna okolica, blizko chałupy, w kompanji dobre stosunki trochę pracy dużo, ale to spoczątku. Najgorzej to mnie denerwuje to że dotąd muszę mieszkać u kolegów, (kilku w jednej izbie). Gwar, chałas, łażenie po nocach, no i kłótnia potem. Na cztery dni to jest wtorek, środa, czwartek, piątek, wyjeżdżałem z Ostrowia do Łap (połowa drogi od Małkini do Białegostoku), celem schwytania dezerterów.
miałem dowództwo plutonu i do rozporządzenia żandarmerię, policję oraz zawsze podwody dla siebie i swych żołnierzy. Bawiłem się znakomicie. Objechałem 42 wioski, biorąc wszędzie za łeb sołtysów i wójtów. Wróciłem dopiero w sobotę. Zas w niedzielę na nieszczęście rozkazem wyznaczono mnie na defiladę (święto listopadowe). Rozkaz zastrzegał, że oficerowie przy szablach, wyobraź sobie mój kłopot. Latałem po znajomych i nie mogłem znaleźć takiego który by mi mógł pożyczyć szablę, dopiero znalazł się jeden z oficerów amator defilad, który mnie zastąpił, ja zaś skorzystałem z tego i położyłem się najspokojniej śpiąc do 2ej po południu gdy tamci marźli na dworze. po obiedzie pojechałem do ostrowia i siedziałem u pewnej sympatycznej panienki do 10 wieczorem z kąd wróciłem do Komorowa. Na razie nic mi nie brak, prócz jednej czystej koszuli, szabli i drobnych rzeczy niezbędnych dla kawalerskiego gospodarstwa. Tutej dotąd nic nie dostałem prócz przydziałudo kompanji. Pokłon się tym do których pisałem. Uściskaj matkę ojca, przeproś Olka, ożeń Józka – wasz Kazik. 

Kazimierz zmarł w 1920 roku na grypę hiszpankę. Nie zostawił po sobie dzieci.

Udostępnij na:

Obraz autorstwa Kazia

Kazio Przybytkowski to rodzony brat mojej prababnci Leokadii Karoliny z Przybytkowskich Adamskiej. Został po nim m.in. ten obraz. Namalowany na nim jest ich dziadek (a mój praprapradziadek) Aleksander Neumann siedzący na ławeczce przed drewnianym domem stojącym do dziś przy ul. Walecznych 37.

IMG_9064

Udostępnij na:

Czwarte zdjęcie z gnijącego albumu

„Gnijący album”. Tak nazwałam pokryty pleśnią fotograficzny album leżący na strychu. Są w nim na pewno fotografie rodzinne. Niestety nie jestem w stanie rozpoznać wszystkich osób i wszystkich miejsc, w których zostały wykonane. Liczę na pomoc czytelników.

Oto czwarta fotografia. Zdjęcia pochodzą z okresu mniej więcej 1912-1915.

04

Pod wierzbą stoi pradziadek Antoni Adamski, siedzi prawdopodobnie Kazimierz Przybytkowski, a stoi Edmund Przybytkowski. Pozostałe dwie osoby ta ubrana na jasno i druga oparta o ten kloc są przeze mnie nierozpoznane. zdjęcie zrobione najpewniej nad jeziorkiem kamionkowskim.

Udostępnij na:

Pierwsze zdjęcie z gnijącego albumu

„Gnijący album”. Tak nazwałam pokryty pleśnią fotograficzny album leżący na strychu. Są w nim na pewno fotografie rodzinne. Niestety nie jestem w stanie rozpoznać wszystkich osób i wszystkich miejsc, w których zostały wykonane. Liczę na pomoc czytelników.

Oto pierwsza fotografia. Zdjęcia pochodzą z okresu mniej więcej 1912-1915.

01

Zdjęcie zostało zrobione przed domem, który dziś ma adres Walecznych 37.  Dom znajduje się po prawej stronie od tego płota. W głębi za drzewem jest dzisiejsza ulica Walecznych, której linię wyznaczają rosochate wierzby. Na lewo idzie się w kierunku dzisiejszej ul. Saskiej, na prawo w kierunku ul. Francuskiej. Pod drzewem (chyba) Kazimierz Przybytkowski brat mojej praprababci.

Udostępnij na: