W najnowszym numerze tygodnika „Chwila dla Ciebie” jest mój tekst o babci Konstancji. Trochę okrojony i na skutek drobnych poprawek redakcyjnych nastąpiły w nim niestety drobne przekłamania historyczne, ale mimo wszystko zapraszam do lektury.
Archiwum kategorii: Stec
Notes ogrodniczy dziadka Juliana cz. 5
Notes ogrodniczy dziadka Juliana cz. 3
Notes ogrodniczy dziadka Juliana cz. 2
Notes ogrodniczy dziadka Juliana cz. 1
Dziadek Julian Stec (ojciec mojej mamy) był ogrodnikiem wykształconym m.in. w szkołach Warszawy i Krymu, ale nie wiem gdzie dokładnie. Prezentowałam już tutaj jego książeczkę wojskową. Czas na notes ogrodniczy.
List cioci Danusi
Moja ukochana Babcia Konstancja
Kocia, Kostunia, czyli babcia Konstancja
Babcia Konstancja Stec z domu Kurzyńska, czyli mama mojej mamy zdecydowanie nie lubiła swojego imienia. Mnie się jednak ono bardzo podoba. Oto babcia Konstancja w różnych wcieleniach. Najpierw na zdjęciu z najukochańszą siostrą Manią, która najpierw wyszła za mąż za Piaseckiego. Niestety jej męża zabił pociąg, gdy ich córeczka była małą dziewczynką. Wyszła więc za mąż drugi raz za pana Buczka, z którym już nie miała dzieci.
Tu babcia sama. Była już wtedy mężatką.
Tu babcia z dziadkiem Julianem Stecem i trójką dzieci. Czwarte jest w drodze. Dziewczynka, która trzyma nogi na kolanach babci to moja mama – Halina. Druga dziewczynka ze zdjęcia to Zosia, która w czasie okupacji niemieckiej zmarła na białaczkę. Chłopczyk to mój wuj Stefan.
A to jedno z ostatnich zdjęć babci, na którym jest wspólnie z dziadkiem.
Niemi bohaterowie mojej książki
Pisałam wczoraj o Wacławie Chodkowskim, ale prezentowałam niewiele. Dziś… słówko o jego pocztówkach – niemych bohaterach mojej kryminalnej powieści dla młodzieży – „Tropiciele”.
A na tym obrazku jest…. mama mojej mamy, czyli Konstancja z Kurzyńskich Stecowa. Obrazek namalował szwagier mojej prababci ze strony Ojca. jak opowiadała sportretowana babcia, był to tak piękny mężczyzna, ze nie mogła od niego oderwać wzroku. dziadek myślał, że marzy o takim obrazku, więc jej zafundował.
Mój dziadek – bohater znad Wieprza
O ojcu mojej mamy, a moim dziadku Julianie Stecu (1886-1960) wiem, że brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej. Był żołnierzem Józefa PIłsudskiego w czasie uderzenia jego armii znad Wieprza. Została po nim m.in. książeczka wojskowa. Taki namacalny i pisany dowód, że brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej. Wiem też, że wcześniej był żołnierzem na froncie I wojny Światowej. Książeczka to mnóstwo informacji o Polsce w ogóle. Wystarczy popatrzeć na nazwiska dowódców z wojny polsko-bolszewickiej, poszukać informacji o nich choćby w internecie, by stwierdzić, że prawdą jest, że tych, którzy brali wtedy udział w walkach Stalin szczególnie nienawidził. Ci z książeczki wojskowej dziadka zginęli w Katyniu.