Archiwum miesiąca: sierpień 2015

Szlakiem dzieciństwa prapradziadka Michała cz. 4

Gdy robiłam dla Telewizyjnego Kuriera Warszawskiego krótką „migawkę” o dzieciństwie prapradziadka zapomniałam wziąć ze sobą aparata fotograficzny, by trochę dokładniej pofotografować miejsca związane z jego dzieciństwem. Pora to nadrobić. Oto część czwarta. Szkoła.

„w 1853 zdałem egzamin do klasy 1-szej szkoły Powiatowej realnej Nr 2 przy ulicy Freta w gmachu klasztornym Dominikanów (w starszym dokumencie napisano:) „której okna z wszystkich klas wychodziły na ulicę Starą z wylotem p. bramę na ulicę Mostową.) W 1857 uzyskałem patent ukończonych 4ch klas i otrzymanych w klasie 1ej list pochwalny w 2 i 3 nagrody ogólne i w 4ej list pochwalny, które zachowane u mnie.”

mapka2A oto to miejsce dziś.

DSC_9633 DSC_9634 DSC_9635 DSC_9636 DSC_9638

 

Udostępnij na:

Szlakiem dzieciństwa prapradziadka Michała cz. 3

Gdy robiłam dla Telewizyjnego Kuriera Warszawskiego krótką „migawkę” o dzieciństwie prapradziadka zapomniałam wziąć ze sobą aparata fotograficzny, by trochę dokładniej pofotografować miejsca związane z jego dzieciństwem. Pora to nadrobić. Oto część trzecia. Nowy dom.

Dnia 1 Października rodzice przeprowadzili się na ulicę Podwale nr 500c”

Czyli gdzieś tu…  zaznaczyłam to miejsce niebieską kropką. Oto jak ono wygląda na zdjęciach.

mapka2

DSC_9639 DSC_9640 DSC_9641 DSC_9642

Udostępnij na:

Szlakiem dzieciństwa prapradziadka Michała cz. 2

Gdy robiłam dla Telewizyjnego Kuriera Warszawskiego krótką „migawkę” o dzieciństwie prapradziadka zapomniałam wziąć ze sobą aparata fotograficzny, by trochę dokładniej pofotografować miejsca związane z jego dzieciństwem. Pora to nadrobić. Oto część druga. Pożar.

W dniu 15 sierpnia w dzień Wniebowzięcia Matki Boskiej, staliśmy się ofiarą ognia, który powstał w fabryce Braci Evans przy ulicy Świętojerskiej, sąsiadującej z posesją Haselberga, od 2-go podwórza, budynek cały był drewniany, prędko więc uległ spaleniu, tak że niewiele można było uratować z mienia i pracowni. Noc przepędziliśmy na placyku pod kościołem S.S. Sakramentek na Nowem Mieście.”

Czerwoną kropką zaznaczyłam placyk przed kościołem S.S. Sakramentek na Nowym Mieście. Niebieska kropka to mnij więcej jego dom.

mapka1

 

Bracia Evans byli gdzieś obok tego domu.

DSC_9631

Fabryka wyglądała tak…

evans

 

T w tle to kośćiół św. Jerzego (stąd nazwa ulicy Świętojerska). Kościół dziś nie istnieje. Tak natomiast wygląda plac z kościoem S.S. Sakramentek. DSC_9621 DSC_9624 DSC_9625

 

Udostępnij na:

Szlakiem dzieciństwa prapradziadka Michała cz. 1

Gdy robiłam dla Telewizyjnego Kuriera Warszawskiego krótką „migawkę” o dzieciństwie prapradziadka zapomniałam wziąc ze sobą aparata fotograficzny, by trochę dokładniej pofotografować miejsca związane z jego dzieciństwem. Pora to nadrobić. Oto część pierwsza. Narodziny.

„Urodziłem się w Warszawie dnia 24 września 1841 o godzinie 9 i pół rano w domu pod N 1822 przy ulicy Koźlej z ojca Pawła Piekarskiego rodem z Wadowic pod Krakowem i matki Julijanny z Dobrzańskich Piekarskiej rodem z Jarosławia w Galicji…”

Niebieską kropką oznaczono to miejsce gdzie prawdopodobnie stał ten dom.

mapka1

Jak to wygląda dziś? Po domu nie ma nawet śladu.  DSC_9626 DSC_9628 DSC_9629 DSC_9630 DSC_9631 DSC_9632

 

Udostępnij na:

Spacer śladami prapradziadka

Wczoraj wraz z kamerą Telewizyjnego Kuriera Warszawskiego odbyłam spacer śladami dzieciństwa mojego prapradziadka Michała Piekarskiego. Gdzie się urodził, gdzie mieszkał, gdzie chodził do szkoły i gdzie brał ślub.  Zapraszam do obejrzenia… ok. 11 minuty

http://warszawa.tvp.pl/21255776/16082015michal_piekarski

 

 

Udostępnij na:

Sprawa grobu w Sumach

Ponad rok temu na facebooku utworzyłam wydarzenie, ktore nazwałam: „Śladami pamiętnika”, bo dotyczyło wędrówki śladami opisanymi w pamiętniku autorstwa pokazanej na zdjęciu Jadwigi z Gorczyckich Tyblewskiej. Opis wydarzenia był w trzech językach. Po ukraińsku, po rosyjsku i po polsku.

jadwiga z gorczyckich tyblewska

Jadwiga z Gorczyckich Tyblewska

Мене звати Мавгожата Кароліна Пекарська. Я Польська письменниця і журналіст. Я веду також в інтернеті під адресом http://piekarscy.com.pl/ проект, присвячений історії своїх предків і родичів.У щоденнику сестри моєї прапра бабусі, я знайшла опис могили її чоловіка Гната Тиблевського.Я б дуже хотіла дізнатися, чи по цйому опису вдастся віднайти могилу,і чи взагалі вона ще є? Якщо читає мене хтось, хто мешкає на Україні в Сумах і захотів би вийти на прогулянку стежкою щоденника, а потім послати мені знімок і звіт що там знайшов, буду надзвичайно вдячна.Мабить для когось це може бути цікава пригода,і можливо дізнаєть трошки білше про своє місто.нижче зміст щоденника, а контакт до мене: piekarska@piekarska.com.pl
До мене можна писати і по-українську і по -російську.
Щиро дякую
„Якщо коли яке з дітей відвідало б могилу батька свого, то знайте, що лежить в Сумах в Харківській губернії на міському кладовищі на кінці вулиці Петропавловскій, біля корпусу кадетів. Увійшовши на кладовище йдете прямо головною алеєю близько 400 кроків. Потім ліворуч, там лежить тепер декілька поляків.Могилу в середині, згідно з бажанням Франка, вимуровано дужє глибоко.Могила огороджена деревянним парканом. Стоїть тут великий дубовий хрест з написом на дубовому щиті. Все то пофарбоване попелястий ясний колір. На дошці хреста я написала: Гнат Тиблевский колишній юристконсултант Державної Гибернії.Історичні події перешкодили йому в поверненні до своєі країни,котру своєю кровю захищав. Служив завжди вірно Богові і Вітчизні і за нею зі смутком помер на чужині 1.081845 – 21.11.1918 с. Рогізне, Сумська область”

Меня зовут Мавгожата Каролина Пекарская. Я Польская писательница и журналист. Я веду также в интернете под адресом http://piekarscy.com.pl/ проект, посвященный истории своих предков и родственников. В дневнике сестры моей прапра бабушки, я нашла описание могилы ее мужа Игната Тиблевського. Я бы очень хотела узнать,возможно ли по етому описанию найти могилу, и вообще есть ли она еще? Если читает меня кто-то, кто проживает на Украине в Сумах и захотел бы выйти на прогулку тропой дневника, а потом послать мне снимок и отчет что там нашел, буду чрезвычайно благодарна. Может быть для кого – то это будет интересное приключение, и возможно узнает немножко больше о своем городе. Hиже содержание дневника, а контакт ко мне: piekarska@piekarska.com.pl
Ко мне можно писат как и по-украински так и по- росийски
Искренне благодарю
„Если когда которое из детей посетило бы могилу отца своего, то знайте, что лежит в Сумах в Харьковской губернии на городском кладбище на конце улицы Петропавловской, около корпуса кадетов. Войдя на кладбище идет прямо главной аллеей около 400 шагов. Потом слева, там лежат теперь несколько поляков.Могилу в нутри,согласно преданию Франка,соорудили очен глубоко. На верху огороженная деревянным заборам. Стоит здесь большой дубовый крест с надписью на дубовом щите.Все то окрашенное на пепельный ясный цвет. На доске креста я написала: Игнат Тиблевкий, бывшый юристконсултант Государственной Губернии.Исторические события тех времён,зделали не возможным эго возвращение на родину, кровью которою защищал.Служил всегда верно Богу и Отчизне и за неё в горечи умер на чужбине. 1.08.1845 – 21.11.1918 с. Рогизне,Сумская обл.”

Nazywam się Małgorzata Karolina Piekarska. Jestem polską pisarką i dziennikarką. Prowadzę też w internecie pod adresem: http://piekarscy.com.pl/ projekt poświęcony historii swoich przodków, powinowatych i krewnych. W pamiętniku siostry mojej praprababci znalazłam opis grobu jej męża Ignacego Tyblewskiego. Chciałabym dowiedzieć się, czy po tym opisie da się znaleźć grób? Czy w ogóle tam jeszcze jest? Jeśli czyta mnie ktoś, kto mieszka na Ukrainie w Sumach i zechciałby w wolnej chwili pójść na spacer tropem pewnego pamiętnika, a potem przesłać mi zdjęcie i relację co tam zastał – znajdzie u mnie wdzięczność. A sam? Być może przeżyje ciekawą przygodę i dowie się czegoś o swoim mieście.
Poniżej treść pamiętnika, a kontakt do mnie to: piekarska@piekarska.com.pl
Można do mnie pisać i po rosyjsku i po ukraińsku.
Serdecznie dziękuję
„Jeśli kiedy które z dzieci odwiedziłoby grób ojca swego, to wiedzcie, że leży w Sumach w Charkowskiej guberni na miejskim cmentarzu na końcu ulicy Petropawłowskiej, około korpusu kadetów. Wszedłszy na cmentarz idzie się prosto główną aleją około 400 kroków. Następnie na lewo, tam leży obecnie kilku Polaków. Grób wewnątrz kazał Franuś wymurować bardzo głęboko. Na wierzchu ogrodzona mogiła drewnianymi sztachetami. Stoi tu duży krzyż dębowy z napisem na tarczy dębowej. Wszystko to pomalowane na kolor popielaty jasny. Na tablicy krzyża napisałam: „Ignacy Tyblewski b. radca prawny Rzędu Gub. Zamęt dziejowy powrotu mu wzbronił do Kraju swego, którego krwią bronił. Służył zawsze wiernie Bogu i Ojczyźnie i za nią stęskniony umarł na obczyźnie. Ur. 1.VIII.1845 r. um. 21 listopada 1918 r. w Rohoźnej.”

Odpowiedź nadeszła przed kilkoma dniami. Brzmi tak:

„Ostatnio byłem w tym mieście na cmentarzu, ale niestety nic nie znalazłem według opisu w dzienniku. Chodziłem do administracji, gdzie mi powiedziano, że nawet już nie ma grobów polskich i niemieckich z lat 30. XX wieku. To znaczy, że na miejscu tych starych są już nowe groby powyżej. Bardzo mi przykro, ale taka jest rzeczywistość w tym kraju.
Niestety plan cmentarza też już się zmienił, tak że ciężko znaleźć jakieś groby w tym miejscu według opisu w dzienniku. No tak, już prawie 100 lat minęło.”

J. Deysenko

Udostępnij na: