Archiwa tagu: Kurjer Warszawski

Życiorys zięcia Leona Nieszkowskiego

Pisałam tu w swoim czasie o tym, że brat mojego pięć razy pradziadka, czyli praprapraprapradziadka Bogusława Augusta Bogumiła Nieszkowskiego – Leon Nieszkowski był prezydentem Kalisza i marszałkiem szlachty powiatu kaliskiego. Jego córka Paulina tańczyła z Fryderykiem Chopinem, o czym on sam wspomniał w listach do przyjaciela Tytusa Wojciechowskiego. Wyszła za mąż za rosyjskiego generała Michała Sobolewa. Zmarła w 1882 roku. jej mąż zmarł 22 lata wcześniej, bo w roku 1866. W „Kurjerze Warszawskim” z 30 sierpnia 1866 znalazłam jego pełny życiorys.

— W dniu 4tym bieżącego miesiąca zmarł, jako to donieśliśmy, ś. p. Michał Sobolew, Jenerał-Artylerji; przebieg żywota tego zasłużonego męża. podajemy obecnie. Ś. p. Michał Sobolew urodził się w Kronsztadzie 1788 roku: wszedł do szkoły wojskowej artylerji morskiej w roku 1797. W r. 1804 otrzymał pierwszy stopień oficerski. Służąc w marynarce do roku 1812, odbywał częste i dalekie podróże po Bałtyku, morzu Niemieckiem, Oceanie Atlantyckim i morzu Śródziemnem. W roku 1810 pozostawał na wyspie Kortu, potem przez lat dwa przebywał w Tryeście. W r. 1813 brał udział w bitwach pod Bautzen, Lutzen, Grefenbergiem (na Szlązku) i Lipskiem: w tej ostatniej bitwie został raniony w nogę kulą karabinową. Udawszy się do Kassel dla wyleczenia się z rany, następnie złączył się z armją we Francji. Po zawarciu pokoju, powrócił do Rossji. W roku 1826 walczył w Gruzji, gdzie pod Tyflisem uczestniczył w kilku potyczkach przeciw Lezgińcom: później w Azji Mniejszej, gdzie walczył przeciw Persom, przeprawiał się przez góry Agzibink i Bezobdał i był przy blokadzie twierdzy Erywanu. W r. 1828 miał udział w wojnie Tureckiej. W r. 1830 znajdował się w wyprawie do kraju Szapsugów. W roku 1831, Xiążę Feldmarszałek Paskiewicz, powołał go na Naczelnika Wojennego w byłem Województwie Kaliskiem. Obowiązek ten spełniał przez lat 11. W r. 1836 pojął tamże za małżonkę Paulinę Nieszkowską, córkę Marszałka Powiatowego, w b. Województwie Kaliskiem, Leona i Krystyny z Hoffmanów, małżonków Nieszkowskich. W r. 1812 mianowany został Ober-Policmajstrem miasta Warszawy, i jednocześnie Jenerałem Policmajstrem armji czynnej. W r. 1849, podczas wojny Węgierskiej, był Komisarzem wojennym i Główno Zarządzającym Szpitalami w Krakowie, a w roku’ 1850 otrzymał nominację na główno zarządzającego biurami po b. Komisji wojny pozostałem! Tegoż także roku mianowany został Senatorem, z prawem zasiadania w ogólnem zebraniu Departamentów Rządzącego Senatu. W roku nakoniec 1862 mianowany Jenerałem artylerji, na własne żądanie, z powodu osłabionego zdrowia, otrzymał uwolnienie. Był kawalerem orderów: Śgo JERZEGO IVtej klassy, Śgo WŁODZIMIERZA Ilej klassy z gwiazdą, Śtej ANNY lej klassy z koroną Cesarski Sgo STANISŁAWA lej klassy, oraz Austrjackiego orderu korony żelaznej lej klassy i Prusskiego Orła Czerwonego IIej klassy, nadto otrzymał złoty pałasz z napisem: „za waleczność”, medale srebrne za wojnę Perską i Turecką, krzyż, „Virtuti militari” trzeciej klassy i znak nieskazitelnej służby za lat 50. W ostatnim roku życia swego, zaszczycony został szczególniejszą łaską Monarszą, to jest udarowany tabakierą wysadzaną brylantami i ozdobioną portretami lch Cesarskich Mości, a to na pamiątkę 25tej rocznicy dnia, w którym Sobolew, będąc Naczelnikiem wojennym w Kaliszu, w roku 1841, miał szczęście towarzyszyć Jego Cesarskiej Mości, w podróży na spotkanie Najjaśniejszej Narzeczonej Cesarskiej, przybywającej w granice Państwa. Ś.p. Jenerał Sobolew zostawił po sobie zaszczytną pamięć i głęboki żal w sercach tych wszystkich, którzy go bliżej znali.

Udostępnij na:

Szwagier pradziadka Ludwika szuka uczniów

Leon Fulgencjusz Brudziński był szwagrem mojego pradziadka Ludwika, gdyż ożenił się z jego jedyną siostrą Marią Piekarską. Miał z nią córkę Zofię, która została zakonnicą Franciszkanką Służebnicą Krzyża oraz syna Jana. Był ślusarzem. Dzięki Polonie w jednej z gazet znalazłam jego ogłoszenie, kiedy szukał uczniów i pracowników.

Udostępnij na:

Szwagier pradziadka Ludwika członkiem „komisji szkolnej sekcji rzemieślniczej”

Leon Fulgencjusz Brudziński był szwagrem mojego pradziadka Ludwika, gdyż ożenił się z jego jedyną siostrą Marią Piekarską. Miał z nią córkę Zofię, która została zakonnicą Franciszkanką Służebnicą Krzyża oraz syna Jana. Był ślusarzem. Dzięki Polonie w jednej z gazet znalazłam informację, że został członkiem „komisji szkolnej sekcji rzemieślniczej”

W gazecie napisano bowiem, że:

= Szkoły rzemieślnicze wieczorne.
Jak donosiliśmy, komisja szkolna sekcji rzemieślniczej rozwinęła energiczną działalność, aby doprowadzić do skutku projekt założenia szeregu szkół rzemieślniczych wieczornych. Nie mogła ona przecież podołać swemu zadaniu, połączonemu z ogromem pracy, składała się bowiem zaledwie z trzech członków.
Z tego powodu zaproszeni zostali do jej składu pp.: A dam Nagalski, Stanisław i Aleksander Oraczewscy, Konstanty Dzięgielewski, Bronisław Weber, Franciszek Rośniewski, Leon Brudziński, Marceli Nowakowski i Józef Trojanowski. Prezydjum jej tworzą pierwotni członkowie pp: M. Osmala (przewodniczący), Wędrychowski (jego zastępca) i St. Lipczyński (sekretarz).

Udostępnij na:

Prapradziadek naprawdę był dobrym uczniem

Publikowałam tu w swoim czasie wspomnienia prapradziadka Michała Piekarskiego (1841-1938), w których pisał, że na zakończenie szkoły dostał list pochwalny. Potwierdzenie tegoż znalazłam w polskiej prasie z tamtego okresu. Konkretnie w Kurjerze Warszawskim z 1856 roku. Donoszącej, że prapradziadek, mający wówczas lat 15, dostał nagrodę ogólną.

A to wszystko wiem dzięki Polonie.

Tegoż dnia kiedy odbyty został Akt uroczysty Gimnazjum Gubernjalnego w połączeniu z innemi Zakładami Naukowemi, odbył się o godz: 5tej wieczorem W sali pałacu Kazimierowskiego, pod przewodnictwem JW.Radcy Stanu Sumińskiego, wobec Członków Rady Wychowania, Akt takiż  Szkół Powiatowych Realnych, zagajony piękną przemową Inspektora Sobolewskiego. Po czym rozdane zostały Uczniom celującym pilnością i dobrem sprawowaniem się, nagrody. Otrzymali takowe (…) z Szkoły Powiatowej Realnej 2giej, przy ulicy Freta. Nagrody Ogólne: (…) z kl IVej: Wład. Brzoska, Fran. Babski i Michał Piekarski (…)

Udostępnij na:

Prapradziadek Bronisław żegna Saratów

Polona to źródło wielu informacji. Np. w Kurjerze Warszawskim z 1901 roku są informacje o prapradziadku Bronisławie Ruszczykowskim, który był lekarzem w Saratowie.

„Echa saratowskie.
Korespondent nasz pisze z Saratow a d. 24-go czerwca: „W piątek, d. 21-go czerwca, odjeżdżającego do Petersburga ks. biskupa Szembeka, dawnego proboszcza tutejszego, żegnało na kolei cale seminarjum duchowne, w którem był profesorom, oraz licznie zebrani parafjanie przeważnie z towarzystwa polskiego. Ostatnim wyrazem hołdu dla odjeżdżającego pasterza był adres od szkółki parafjalnej ułożony i wydrukowany w języku polskim i niemieckim. Żegnany z serdecznym żalom J. E. biskup płocki, pozostawił tutaj dodatnio a zasłużono wspomnienia i owoce pracy swojej.  Czasowym administratorem parafii saratowskiej został ks. Klimaszewski, polak, profesor seminarjum. Miody ten kapłan, który niedawno ukończył akademję duchowną w Petersburgu, aby mógł różne funkcje spełniać przy tutejszym katedralnym ko­ ściele, mianowany został kanonikiem honorowym djecezji tyraspolskiej. Proboszczem po ks. biskupie Szembeku wybrany został ks. Sztang z Tyflisu, niemiec, wychowaniec tutejszego seminarjum akademji petersburskiej.
J. E. ks. biskup Szembek, darował kościołowi tutejszemu sprawione aparaty i utensylja kościelne.
Po 30-lotnim pobycie wyjechał stąd na stałe do Piotrkowa dr. Ruszczykowski, żegnany składkowym obiadem przez lekarzy tutejszych, którzy wraz z licznem gronem osób odprowadzili go na kolej. W ostatnich czasach na cmentarzu tutejszym katolickim złożono zwłoki Walerego Malinowskiego, lekarza weterynarji w pow. bałaszowskim, cieszącego się powszechną sympatją; Jakóba Kwiatkowskiego, przemysłowca z Równego i Wirkutowiczową, matkę naczolnika dystansu kolei na stacji Saratów. Znaczno upały, dochodzące do +47 R. na słoń­cu, brak deszczów, miejscami szarańcza włoska, zapowiadają nieurodzaj.”

Udostępnij na:

Prapradziadek członkiem Kasy Pomocy

Polona to źródło wielu informacji. Np. tu informacje o prapradziadku Bronisławie Ruszczykowskim, który był lekarzem, ze został członkiem kasy pomocy imienia dra medycyny Józefa Mianowskiego.

Komitet zarządzający kasą pomocy imienia dra medycyny Józefa Mianowskiego dla osób pracujących na polu naukowem ma zaszczyt podać do wiadomości publicznej, że w czasie od dnia lS-go stycznia r. b. do dnia 2-go marca r. b. włącznie następujące osoby raczy­ ły zostać członkami kasy:  (…) Członkowie rzeczywiści: (…) Bronisław Ruszczykowski.

Udostępnij na:

Szlachectwo praprapradziadka Juljana

Polona to źródło wielu informacji. Np. to artykuł z Kurjera Warszawskiego nr 294 (13 grudnia 1861), z którego wynika, że poświadczono praprapradziadkowe szlachectwo.

„Sekretarz Stanu przy Radzie Stanu Królestwa. Podaje do powszechnej wiadomości, iż w skutku przedstawienia byłej Heroldji Królestwa, uznanemi zostały decyzją Rady Stanu w składzie Sądzącym, w dniu 17 (29) Listopada r.b. zapadłą, za Szlachtę dziedziczną, która nabyła tego stanu przed ogłoszeniem prawa o szlachectwie, niżej wymienione osoby: (…) Ruszczykowski Juljan Antoni, h. Brochwicz”

A tu sam dokument z mojego domowego archiwum już raz tu prezentowany. 

 

Udostępnij na: