Archiwa tagu: Zofia Ruszczykowska

Karteczka z wierszami…

Wiersze dotyczące przyjaciół Stefanii z Ruszczykowskich Krosnowskiej zostały spsiane reką jej matki Zofii ze Skrzyneckich Ruszczykowskiej. Kto jest ich autorem? jednak podejrzewam ciocię Stefanię…

wiersze1a wiersze1b

Udostępnij na:

Notatki finansowe Zofii cz. I

Po Zofii Ruszczykowskiej, która zginęła pod kołami niezidentyfikowanego samochodu na ul. Rakowieckiej w Warszawie w 1946 roku, zostały m.in. notatki rachunkowe. Po wojnie Zofia żyła w biedzie. Dostawała zapomogi z Biblioteki Narodowej gdzie wcześniej pracowała jej córka.

Oto spis otrzymanych przez nią przydziałów z Biblioteki Narodowej.

notatki finansowe1 notatki finansowe2 notatki finansowe3 notatki finansowe4

Udostępnij na:

Sprawy pogrzebu Zofii

Zofia Ruszczykowska z d. Skrzynecka została przejechana na śmierć przez samochód na ulicy Rakowieckiej w Warszawie w 1946 roku. Miało to na celu złamanie jej córki Stefanii z Ruszczykowskich Krosnowskiej siedzącej w więzieniu w Fordonie. Pogrzeb załatwiał znajomy. Starszy syn Zofii mieszkał wtedy poza Warszawą.

pogrzeb0 pogrzeb1 pogrzeb2

Udostępnij na:

Wielkie Świadectwo prababci Zosi

Świadectwo ma rozmiary A2 i nie znalazłam skanera, który mógłby je zeskanować w całości wraz z koronkową winietą. Prababcia Zofia Konstancja z Ruszczykowskich Piekarska była osobą bardzo wykształconą, znającą kilka języków, potrafiącą pisać na maszynie. To jedno z wielu jej świadectw. swiadectwo01a swiadectwo01b

Udostępnij na:

Przemeldowanie prababci Zosi

Po wprowadzeniu w powojennej Polsce przepisów o metrażu, nadmetrażu etc. prababcia Zosia musiała przeprowadzić się do swojego syna, a mojego dziadka Bronisława Piekarskiego, czyli piętro wyżej… przemeldowanie zosi

Udostępnij na:

Moi pra, jako dzieci…

Dzień dziecka, więc… słówko o dzieciach.

Kiedyś dzieci fotografowano rzadziej niż dorosłych. Dlatego generalnie mniej jest fotografii naszych przodków, gdy byli mali. A przecież musieli tacy być zanim stali się dorośli, pozakładali rodziny i porodzili dzieci, Dzięki którym to dzieciom i my jesteśmy na świecie. Fotografie poniżej to różni moi pradziadowie w wieku dziecięcym. Na początek… Mój ukochany pradziadek Antoni Adamski. Piszę “ukochany”, choć przecież zmarł jeszcze przed wojną. Poznałam go jednak dzięki jego własnym listom. Dlatego wiem, jaki był i przez to jest mi niezwykle bliskim człowiekiem. Bardzo żałuję, że nie poznałam go osobiście. 

atek_malutki01

Antoś Adamski

A ta dziewczynka z chłopczykiem to rodzeństwo mojej prababci Zosi z Ruszczykowskich Piekarskiej. Marysia, która później wyszła za mąż za aptekarza Karola Bellona i zamieszkała z nim w Koniecpolu, z którym miała córkę Stanisławę i syna Franusia. O nich za chwilę.
Wacuś niestety nigdy się nie ożenił i nie zostawił po sobie dzieci. Jako młody podróżnik zmarł na malarię, której nabawił się w Afryce. W moim gabinecie wisi jego wielka fotografia w takim afrykańskim podróżniczym kapeluszu, a w albumie jest taka sama – malutka. Jej prezentacja innym razem.

maria i waclaw ruyszczykowscy

Marysia i Wacuś Ruszczykowscy

Dziewczynki poniżej to Marysia i Waleria de Tilly. To córki stryjecznej siostry mojej praprababci Stanisławy Anny Sabiny z Gorczyckich Ruszczykowskiej. Natalia Gorczycka wyszła za mąż za Jana de Tilly, z którym miała dwie córeczki. I to są własnie one. Marysia wyszła za mąż za Eligiusza Niewiadomskiego. Chodzi o artystę malarza, który zamordował prezydenta Gabriela Narutowicza i został skazany na karę śmierci, którego grób już tu prezentowałam.  A Waleria?

maria i walerya de tilly

Marysia i Walerka de Tilly

Dziewczynki poniżej to znów panny Ruszczykowskie, czyli:
Marysia przyszła pani Bellonowa, Janina późniejsza Karasiewiczowa oraz moja prababcia Zosia z Ruszczykowskich później Ludwikowa Piekarska.

maria janina i zofia ruszczykowskie

Marysia, Janinka i Zosia Ruszczykowskie

A to Adaś Skrzynecki z siostrą Zosią, która wyszła za mąż za rodzonego brata mojej prababci Stanisławy Anny Sabiny z Gorczyckich Ruszczykowskiej. Zosia i Adaś byli jednocześnie dziećmi rodzonej siostry tejże mojej praprababci Stanisławy Anny Sabiny z Gorczyckich Ruszczykowskiej czyli Marii z Gorczyckich Skrzyneckiej.

Adam i Zofia Skrzyneccy

Adam i Zofia Skrzyneccy

I jeszcze Adaś sam.

adam_skrzynecki

Adam Skrzynecki

A teraz… Stefek Skawiński, czyli syn z pierwszego małżeństwa Marii z Gorczyckich primo voto Skawińskiej, sekundo voto Skrzyneckiej.

stefan_skawinski01

Stefan Skawiński

A to już Franuś Bellon – syn rodzonej siostry mojej prababci Zofi z Ruszczykowskich Piekarskiej, czyli Marii z Ruszczykowskich Bellonowej i Karola Bellona – aptekarza z Koniecpola. Zdjęcie dzięki… czytelniczce Krystynie Kazimierczak –  dalekiej krewnej lub powinowatej, co cały czas ustalamy.

04-franuś bellon, rok 1916

Franuś Bellon ok. 1916 roku

A jak wyglądała siostra Franusia? Tu na tym zdjęciu jest z dziadkiem, czyli moim prapradziadkiem Bronisławem Franciszkiem Ksawerym Ruszczykowskim – lekarzem oraz z ciocią, czyli Janiną z Ruszczykowskich Karasiewicz. Takie zdjęcie mamy my obie i ja i pani Krystyna.

10-stasia bellon z dziadkiem

Bronisław Ruszczykowski z wnuczką Stanisławą Bellon i córką Janiną z Ruszczykowskich Karasiewicz

I jeszcze moja praprababcia Emilia z Wróblewskich Adamska z braćmi, których imion nie udało mi się na razie ustalić.

emilia z wrocblewskich z rodzenstwem

Emilia Wróblewska z braćmi

Udostępnij na:

Listy Zofii ze Skrzyneckich do jedynej córki cz. 1

To listy Zofii ze Skrzyneckich, wdowy po Stanisławie Ruszczykowskim, do ich jedynej córki – Stefanii. Listy pisane, gdy Stenia przebywała u kuzynostwa w Skierniewicach.

list zosi 05a list zosi 05b list zosi 09a list zosi 09b list zosi 10a list zosi 10b list zosi 11a list zosi 11b list zosi 12a list zosi 12b

Udostępnij na:

„Plotki rodzinne” cioci Steni cz. 11

Czas na dalszy ciąg rodzinnych plotek spisanych w latach 70-tych przez Ciocię Stefanię z Ruszczykowskich Krosnowską.

2014-02-08 19.32.31

20140228_142037 20140228_142046 20140228_142052 20140228_142106 20140228_142107 20140228_142112 20140228_142123 20140228_142127 20140228_142135 20140228_142139 20140228_142145

antoni skrzynecki z corka

Antoni Skrzynecki z córką Zofią

Antoni Skrzynecki h. Bończa
Ur. 14.VI.1853 – zm. 8.VI.1923
Był bratankiem dalszego stopnia gen. Jana Zygmunta Skrzyneckiego. Babka jego Marianna z Gorczyńskich Wojciechowa Skrzynecka z ojcem jego podówczas 14-stoletnim Adamem Skrzyneckim w okresie Powstania Listopadowego odwiedziła generała w obozie wojennym przywożąc dotacje na cele Powstania.
Były w rodzinie listy generała do Wojciecha Skrzyneckiego pisane przez „stryj” z podziękowaniami. Natomiast Adam Skrzynecki zapytany przez generała czy w przyszłości chce zostać oficerem – nie śmiał mówić stryjecznemu bratu po imieniu, odpowiedział:
– Ja się wolę uczyć panie generale.
Adam Skrzynecki ukończył prawo – po co? Całe życie spędził na wsi – miał majątki Skrzynki i Błonie w Łęczyckiem – gospodarować nie umiał – umierając zostawił hipotekę tak obdłużoną, że po sprzedaży ziemi z budynkami i inwentarzem ledwie starczyło na pokrycie długów. Natomiast Antoni Skrzynecki, odziedziczywszy po ojcu zamiłowania intelektualne nie próbował gospodarować. Po ukończeniu gimnazjum w Kaliszu pod wpływem bardzo pobożnej matki Anny z Korzeniowskich wstąpił do seminarium duchownego. Rychło przekonał się, że mu stan duchowny nie odpowiada. Po otrzymaniu 4 święceń mniejszych wystąpił z seminarium, co nie oznaczało zerwania z kościołem. Był zresztą do końca życia bardzo religijny. Odmawiał np. brewiarz, służył kościołowi piórem, jako literat i dziennikarz katolicki.
Po wystąpieniu z seminarium wstąpił na wydział przyrodniczy na Uniwersytecie jagiellońskim (wówczas zagranicą) – studiów nie ukończył. Pracował kilkanaście lat w „Kurierze Warszawskim”, współredagował „Rolę” Jana Jeleńskiego (pismo antysemickie), był redaktorem „Kuriera Zagłębia”.
Napisał kilka powieści:
„Wierzę w Boga” – prototypem bohatera – ateisty – był Aleksander Świętochowski, który zresztą wiele lat później odzyskał wiarę, co Antoni Skrzynecki w powieści przewidział.
Ciąg dalszy „Spiritus flat” nie ukazał się w wydaniu książkowym.
„Skarby jasnogórskie” powieść historyczna z czasów wojny francusko-pruskiej.
„Pod czerwoną maską” (tytuł odautorski „Czerwone jarmułki” zmieniony przez wydawcę) – odnosi się do wypadków 1905 r.
„Muchy” – o finansjerze żydowskiej – stanowi jakby dalszy ciąg powieści Jeske-Choińskiego[1] „pająki”.
Antoni Skrzynecki był dalekowidzem – po pięćdziesiątce oślepł – przez kilkadziesiąt lat rozwijał dalej twórczość dziennikarską i literacką dyktując żonie – Marii z Gorczyckich. Do końca życia zachował jasność umysłu.
Był postacią bardzo popularną, bywał na „czwartkach u Deotymy” – znał wszystkich luminarzy kultury polskiej. W „Musze” Buchnera[2] w cyklu „Kto to?” ukazała się jego karykatura z podpisem:
„Wciąż bieżące wiadomości
Rozmaitej sypie treści
A gdy miewa wolne chwile
Tworzy wówczas i powieści.
Mówił nawet z perskim szachem
Raz humorek mając złoty,
Po postaci jego widać,
Że nie umrze na suchoty.”
A z Szachem było tak. Szach perski był w Warszawie, jako gość cara rosyjskiego. Antoni Skrzynecki dowiedział się, że pewnego dnia szach pojechał wyłącznie z własną świtą do Wilanowa. Przebrawszy się we frak i zapłaciwszy potrójną stawkę dorożkarzowi, dziennikarz zjawił się w Wilanowie natychmiast po przybyciu Szacha. Ponieważ wizyta była zaimprowizowana personel pałacowy był skonsternowany. Antoni Skrzynecki władający perfect językiem francuskim przedstawił się szachowi jako polski dziennikarz i podjął się roli przewodnika. Okazało się, że szach wiedział coś niecoś o Polsce – zdawał sobie sprawę, że to nie jakaś prowincja rosyjska, tylko podbite państwo – w pewnym momencie spytał:
– Czy Polska była duża?
Antoni Skrzynecki wypalił:
– Od morza do morza!
Gdy w dwadzieścia kilka lat potem córka i wnuczka, (czyli ja) zwiedzały pałac wilanowski, córka dziennikarza zapytała jakiegoś starszego dystyngowanego pana, czy nie można zwiedzić chińskich pokoi, usłyszała:
– Skąd pani wie o chińskich pokojach?
– Nie pierwszy raz jestem w Wilanowie, a nawet ojciec mój oprowadzał tu szacha perskiego.
-Co? Pan redaktor Skrzynecki? W tej chwili pani służę.
Przyniósł klucze – kilka godzin oprowadzał – otwierał gabloty – dawał do ręki drobne zabawki dzieci królewskich. Okazało się, że w czasie wizyty szacha był młodym pracownikiem pałacu i na całe życie zapamiętał dziennikarza, który zjawił się w takiej chwili.
Antoni Skrzynecki używał wielu pseudonimów, najczęściej: Antoni Werytus. W Warszawie nazywano go Królem reporterów. Był jednym z założycieli Towarzystwa Wioślarskiego i Towarzystwa Cyklistów, ale sam żadnego sportu nie uprawiał, choćby ze względu na tuszę.
Ubierał się elegancko, był pierwszym Polakiem, który nosił smoking. Znał się na winach, ale przede wszystkim na jedzeniu – był wielkim smakoszem.
Otaczał się ludźmi o wielkim intelekcie – nawet służąca musiała być inteligentna, to tez długoletnia służąca Walerka wyrażała się bardzo poprawnie i mogła brać udział w każdej rozmowie. Inna rzecz, że o to wyrobienie dbała Maria Skrzynecka, o czym świadczy zawiezienie Walerki do Krakowa (wówczas zagranica) w celu pokazania jej tej skarbnicy narodowej.


[1] Teodor Jeske-Choiński, (1854-1920) intelektualista, pisarz i historyk, publicysta konserwatywny, krytyk teatralny i literacki. Jeden z czołowych teoretyków i propagatorów antysemityzmu w Polsce na początku XX wieku.

[2] „Mucha” ilustrowane czasopismo satyryczne wydawane w Warszawie w latach 1868-1939 oraz 1946-1952. Pierwszym redaktorem naczelnym i wydawcą był Józef Kaufman, w późniejszych latach byli to: Feliks Fryze, Władysław Buchner, Bolesław Michalski, Antoni Orłowski, Ludwik Nawojewski.

Udostępnij na: