Archiwum dnia: 7 kwietnia 2014

„Do spalenia”, czyli pisma z banku

Kolejne dokumenty „do spalenia”, które spalone nie zostały. Wynika z nich, ze mój pradziadek Ludwik Piekarski pożyczał forsę, a gwarantami byli wszyscy możliwi krewni. Tu np. Antoni Kokczyński, czyli krewny ze strony jego żony Zofii z Ruszczykowskich. scan0003 scan0004 scan0005

Udostępnij na: