Gdy kilka lat temu wykupiłam abonament do portalu wielcy.pl ze zdumieniem odkryłam sporą liczbę w miarę bliskich krewnych, pokrewieństwa z którymi zupełnie nie byłam świadoma. Kolejną z takich osób jest… Feliks Jasiński (zm. 30 listopada 1842) – oficer powstania listopadowego. Jakie jest między nami pokrewieństwo? Najlepiej zilustruje to zrzut z ekranu wykresu drzewa, na którym widać, że moi 5 razy pradziadkowie Stanisław Jasiński i Jadwiga Sadowska h. Nałęcz byli jego rodzicami. Ja jestem po ich córce Franciszce, która wyszła za mąż za mojego 4 razy pradziadka Antoniego Gorczyckiego, a on jest po prostu jej rodzonym bratem.
Archiwum miesiąca: kwiecień 2017
Stryjeczny pradziadek Janusz Wacław Dłużniakiewicz
Gdy kilka lat temu wykupiłam abonament do portalu wielcy.pl ze zdumieniem odkryłam sporą liczbę w miarę bliskich krewnych, pokrewieństwa z którymi zupełnie nie byłam świadoma. Kolejną z takich osób jest… Janusz Wacław Dłużniakiewicz. Jakie jest między nami pokrewieństwo? Najlepiej zilustruje to zrzut z ekranu wykresu drzewa, na którym widać, że moja cztery razy prababka Franciszka Jasińska była jego prababką. Ja jestem z linii jej pierwszego małżeństwa z Antonim Onufrym Felicjanem Gorczyckim h. Jastrzębiec, a on z drugiego małżeństwa, kiedy to po śmierci pierwszego męża (mojego prapraprapradziadka) Franciszka Jasińska wyszła za mąż drugi raz za Teodora Błażeja Doruchowskiego z Doruchowa h. Niesobia.
Janusz Wacław Dłużniakiewicz – jak podaje Wikipedia – ps. „Sęp” (ur. 1 października 1888 w majątku Wacławów, zm. 19 października 1932 pod Kuńkowcami) – pułkownik piechoty Wojska Polskiego urodził się w rodzinie Zygmunta i Janiny, z domu Golcz. Naukę rozpoczął w Szkole Realnej w Kaliszu, ale został z niej usunięty za uczestnictwo w strajku szkolnym 1905. Naukę kontynuował w Szkole Handlowej w Kaliszu, w której w 1908 złożył maturę. Studiował na uniwersytecie w szwajcarskim Fryburgu.
Działał w organizacjach niepodległościowych, był jednym z przywódców stowarzyszenia „Filarecja”, działał w PPR – Frakcji Rewolucyjnej, Związku Walki Czynnej. W ramach Związku Strzeleckiego ukończył szkołę podoficerską i oficerską.
Na I wojnę światową wyruszył 6 sierpnia 1914 z krakowskich Oleandrów w składzie 2 plutonu 1 Kompanii Kadrowej. Następnie walczył w szeregach 1 Pułku Piechoty Legionów, awansując 2 lipca 1915 na porucznika. W szeregach I Brygady Legionów Polskich był dowódcą plutonu, następnie dowódcą kompanii. W listopadzie 1916 zaangażował się w działalność Polskiej Organizacji Wojskowej, działał jako komendant placu w Warszawie, później w okręgu łomżyńskim. W lipcu 1917 został aresztowany i następnie był internowany w Beniaminowie i Werlu aż do schyłku wojny do końca października 1918.
Po odzyskaniu wolności w listopadzie 1918 wstąpił do Wojska Polskiego i był dowódcą batalionu w 23 Pułku Piechoty. Od stycznia 1919 brał udział w w szeregach 32 Pułku Piechoty i walczył na froncie wołyńskim. W sierpniu 1919 przeniesiony do 3 Pułku Piechoty Legionów i walczył na froncie litewsko-białoruskim w wojnie polsko-bolszewickiej. 15 lipca 1920 został awansowany do stopnia majora. Od sierpnia 1920 był dowódcą batalionu w 11 Pułku Piechoty. Po zakończeniu działań wojennych kontynuował służbę wojskową. 13 czerwca 1922 został (10 lipca zatwierdzony) na stanowisku dowódcy batalionu 28 Pułku Strzelców Kaniowskich. W następnych latach pełnił służbę w 1 Pułku Piechoty Legionów w Wilnie. Od kwietnia 1923 do listopada 1926 pełnił obowiązki zastępcy dowódcy tego oddziału. W 1923 otrzymał zezwolenie na zawarcie związku małżeńskiego z Teresą Teofilą Sokołowską. 3 listopada 1926 objął dowództwo 33 Pułku Piechoty w Łomży. Na tym stanowisku 24 grudnia 1929 awansował na pułkownika. 31 marca 1930 został wyznaczony na stanowisko dowódcy 2 Pułku Strzelców Podhalańskich w Sanoku.
Był szanowany i ceniony zarówno wśród żołnierzy, jak również mieszkańców Sanoka. Uprawiał sport. Miał żonę i syna.
19 października 1932 około godz. 11 utonął w Sanie pod Kuńkowcami, gdy w czasie wycieczki kajakowej przez podmuch wiatru przewrócił się kajak z żaglem; początkowo podróżujący z nim ppor. Aleksander Florkowski wyciągnął go z toni wodnej i usadowił na kajaku, lecz następnie pułkownik wskutek wyczerpania osunął się i utonął. Ciało pułkownika zostało odnalezione 21 października 1932 w okolicach Jarosławia, po czym zostało przewiezione koleją do Sanoka. 24 października 1932 został pochowany na sanockim cmentarzu. W późniejszym czasie jego szczątki zostały przeniesione na warszawski Cmentarz Wojskowy na Powązkach.
Daleka prababka Halina Bielińska
Gdy kilka lat temu wykupiłam abonament do portalu wielcy.pl ze zdumieniem odkryłam sporą liczbę w miarę bliskich krewnych, pokrewieństwa z którymi zupełnie nie byłam świadoma. Kolejną z takich osób jest… Halina Bielińska, rodzona siostra Marii Krüger. Jakie jest między nami pokrewieństwo? Najlepiej zilustruje to zrzut z ekranu wykresu drzewa, na którym widać, że moi pięć razy pradziadkowie Szymon Dobosiewicz i Franciszka Rakowska, (jej akt zgonu prezentowałam tutaj): byli jej prapradziadkami. Innymi słowy ona jest moją stryjeczną prababką.
Halina Bielińska – jak podaje Wikipedia – z d. Halina Aniela Krüger (ur. 14 sierpnia 1914 w Warszawie, zm. 13 października 1989 w Warszawie) – polska reżyserka filmowa, graficzka, scenograf Wytwórni Filmów Fabularnych w Łodzi i Studia Filmów Lalkowych w Tuszynie, autorka filmów animowanych i fabularnych, ilustratorka książek dla dzieci.
Córka Edmunda Krügera i siostra Marii Krüger. Absolwentka Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Jedna z pionierów animacji w Polsce. Razem z Włodzimierzem Haupem otrzymała nagrodę za Zmianę warty w kategorii filmów krótkometrażowych na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Cannes w 1959 roku.
Daleka prababka Maria Krüger
Gdy kilka lat temu wykupiłam abonament do portalu wielcy.pl ze zdumieniem odkryłam sporą liczbę w miarę bliskich krewnych, pokrewieństwa z którymi zupełnie nie byłam świadoma. Jedną z takich osób jest… Maria Krüger – pisarka, autorka słynnej „Karolci”, którą jako Karolcia zaczytywałam się w dzieciństwie. Jakie jest między nami pokrewieństwo? Najlepiej zilustruje to zrzut z ekranu wykresu drzewa, na którym widać, że moi pięć razy pradziadkowie Szymon Dobosiewicz i Franciszka Rakowska, (jej akt zgonu prezentowałam tutaj): byli jej prapradziadkami. Innymi słowy ona jest moją stryjeczną prababką.
Maria Krüger – jak podaje Wikipedia – (ur. 6 września 1904 w Warszawie, zm. 13 sierpnia 1999 w Warszawie) – polska pisarka literatury dziecięcej oraz dziennikarka w prasie dla dorosłych czytelników, z zawodu ekonomistka. Ukończyła Wydział Humanistyczny UW oraz Akademię Nauk Politycznych w Warszawie.
Debiutowała w 1928 w „Płomyczku”. Pisała również do czasopism: „Świerszczyk”, „Płomyk” oraz przedwojennych: „Dziatwa”, „Słonko” i „Poranek”. Podczas okupacji współdziałała z grupą „Epoka”. Uczestniczyła w powstaniu warszawskim.
Wymyśliła znaną telewizyjną audycję „Miś z okienka”, do której długo pisała teksty. Jej najbardziej znana książka dla dzieci to Karolcia (1959), przetłumaczona na kilka języków. Ukazała się także część druga pt. Witaj Karolciu!. W 1995 powstał spektakl telewizyjny na jej podstawie. W 2008 roku książka została zekranizowana (reż. Jowita Gondek).
Jej najbardziej znana książka dla młodzieży to powieść pt. Godzina pąsowej róży (1960), która doczekała się adaptacji filmowej i radiowej. Film zrobił swojego czasu prawdziwą furorę wśród nastolatek, m.in. dlatego, iż grały tam ówczesne sławy polskiego kina – Elżbieta Czyżewska, Lucyna Winnicka, Barbara Ludwiżanka. Na XV MFF dla Dzieci i Młodzieży w Wenecji film otrzymał „Złotego Lwa”. Napisała również „Szkołę narzeczonych”.
Z teczki „Listy z USA” – wiersz o matce
W dokumentach po moim byłym zmarłym mężu Cezarym Szymczaku zachowała się teczka z napisem „Listy z USA”. To listy od brata teściowej Jadwigi Demianiuk pisane do niej i jej siostry Marii przez ich brata Czesława Demianiuka, który wyemigrował do USA i tam żył jako… Chester Domes (ur. 17 marca 1914 – zm. 16 czerwca 1988). Wraz z żoną Ellen (ur. 25 listopada 1919 – zm. 24 września 2004) z pochodzenia Niemką mieszkali w New Jersey pod adresem: 144 Kamm Ave, South River, New Jersey 08882-2310, USA.
W teczce zachowały się nie tylko jego listy, ale też inne papiery. Na przykład napisany na maszynie wiersz o matce. Wszystko wskazuje, że jego autorstwa.
Dla Ciebie MATECZKO…
Deszcz mrzy za oknami,
Wiatr jęczy i hula po polach.
Patrzę w mglista przestrzen, patrzę ze łzami
W oczach i dumam..,. o ludzkich niedolach.
Straszliwej wojny, nadszedł już kres,
W koncentracyjnych obozach ucichły już jęki…
Wysycha powoli morze krwi i łez,
Skończyło się piekło cierpień i udręki.
Z zamorskich frontów, syn do Matki wróci,
Ona go ze łzami do piersi przytuli,
Pieszczota,matczyni tęsknotę ukróci
Zapłacze nad blizną od niemieckiej kuli…
Powrócą do swych Matek, obrońcy Londynu.
Garstka niezwycieónychr Serca ich, trwoga nie przenika
Jeden, przeciw pięciu, pośród mgły I dymu
Zwyciężali lub… ginęli „Śmiercię Lotnika”
Uściśnie swą Matkę na powitanie
Siwy „Lagrowiec” z Mauthausen
piersią jego wstrząśnie ciche łkanie
Jak niegdyś, gdy czytał list od Niej. Tam… w Gusen…
Tylko ja nie mam do kogo spieszyć….
Nie mam się komu pożalić,
Postacią Twą Matko – wzroku ucieszyć…
„Wracam do Mamy” – nie mogę się pochwalić…
Odeszłaś Mateczko w świat cleni i ciszy…
Pozostawiłaś tęsknotę, z lat dziecięcych sny…
Jęk mego serca, którego nikt nie słyszy,
Śmiech na mej twarzy, chociaż w sercu łzy…
Nie zaznam już nigdy radości na świecie..,.
I tłukę się po nim jak ślepy ptak,
Bezmierna tęsknota, jak cień się za mnę. wlecze,
Ach, Matko moja! – tak bardzo… tak bardzo Ciebie mi brak…
Z teczki „Listy z USA” – piosenka
W dokumentach po moim byłym zmarłym mężu Cezarym Szymczaku zachowała się teczka z napisem „Listy z USA”. To listy od brata teściowej Jadwigi Demianiuk pisane do niej i jej siostry Marii przez ich brata Czesława Demianiuka, który wyemigrował do USA i tam żył jako… Chester Domes (ur. 17 marca 1914 – zm. 16 czerwca 1988). Wraz z żoną Ellen (ur. 25 listopada 1919 – zm. 24 września 2004) z pochodzenia Niemką mieszkali w New Jersey pod adresem: 144 Kamm Ave, South River, New Jersey 08882-2310, USA.
W teczce zachowały się nie tylko jego listy, ale też inne papiery. Na przykład ręcznie napisany fragment tekstu piosenki „Chłopcy z Albatrosa”.
Oto cały tekst:
Chłopcy z „Albatrosa”
Autor: Feliks Konarski
Na manewry do Saint Marka
Przypłynęła marynarka,
Przypłynęła, hen, z dalekich, obcych mórz.
A, że knajpa była sławna
U starego ojca Pawła,
Więc tam śpieszy pięciu chłopców z „Albatrosa”.
Ref:
I ten pierwszy, co był chudy,
I ten drugi, co był rudy,
I ten trzeci, co bez przerwy wódkę chlał,
I ten czwarty, ten obdarty,
Co miał w górę nos zadarty
I co z czartem o swą duszę w kości grał!
I ten piąty – ten najmłodszy –
Co w miłości był najsłodszy,
Co miał oczy jak diamenty czarne dwa.
Jak dziewczynie spojrzał w oczy
To od razu zauroczył
I mógł wtedy robić wszystko to, co chciał!
Każda jasno-, ciemnowłosa,
Śni o chłopcach z „Albatrosa”.
Z „Albatrosa” – bo tak statek ich się zwał!
A miał stary ojciec Paweł
Córkę wielce niełaskawą,
Piękną Lili, co nie chciała chłopców znać.
Aż pewnego dnia ujrzała,
Strach powiedzieć – pokochała
Wszystkich naraz pięciu chłopców z „Albatrosa”.
I pierwszego, co był chudy…
(…)
Pokochała złotowłosa
Pięciu chłopców z „Albatrosa”.
Z „Albatrosa” – bo tak statek ich się zwał!
Odpłynęli chłopcy nagle,
Znikły w dali białe żagle,
Płacze Lili, morze gorzkie od jej łez.
(Płacze Lili, rosi morze słoną łzą.)
A wtem z dala mkną sygnały,
Że „Albatros” wpadł na skały,
Zatonęło pięciu chłopców z „Albatrosa”.
(I zatonął wraz z załogą całą swą.)
I ten pierwszy, co był chudy…
(…)
Płacze Lili złotowłosa
Za chłopcami z „Albatrosa”.
Z „Albatrosa” – bo tak statek ich się zwał!
Płacze Lili dniem i nocą,
Gwiazdy w niebie się migocą,
Wielkim falom wciąż przybywa Lili łez.
Lecz… nie mija roczek cały,
Dziadzio Paweł niańczy małych
Pięciu malców – nowy manszaft „Albatrosa”.
Ref:
A ten pierwszy – to jest chudy,
A ten drugi – to jest rudy,
A ten trzeci – jakby trochę wódki chciał,
A ten czwarty – ten obdarty –
Co ma w górę nos zadarty,
Już by z czartem o swą duszę w kości grał!
A ten piąty – ten najmłodszy –
Tak, jak ojciec, jest najsłodszy
I ma ślepka jak diamenty czarne dwa!
Jak dziewczynie spojrzy w oczy
To od razu zauroczy
I mógł będzie zrobić wszystko, co by chciał!
Nie płacz, Lili złotowłosa,
Rośnie manszaft „Albatrosa” –
Taki sam, jak tamten z dzikich skał!
Baranek, ale nie Wielkanocny
Tata i wiosenne kwiaty
Kilka zdjęć ciotki Steni
Teoretycznie dla mnie była cioteczną Babką, ale jakoś przywykłam mówić per „ciociu”. Jej matka Zofia ze Skrzyneckich Ruszczykowska była żoną Stanisława Ruszczykowskiego, czyli rodzonego brata mojej prababci Zofii z Ruszczykowskich Piekarskiej i jednocześnie córką Marii z Gorczyckich Skrzyneckiej rodzonej siostry mojej praprababci Stanisławy Anny Sabiny z Gorczyckich Ruszczykowskiej. Niedługo będzie 26 rocznica jej śmierci. Cały czas zdjęcie Ciotki stoi u mnie w gabinecie. Patrzę na nie codziennie i codziennie z nią rozmawiam. Taką ją pamiętam. te zdjęcia powstały u niej w domu, w kawalerce na Stołecznej 17 (dziś ulica Popiełuszki). Portret Kokczyńskiego wisi dziś u mnie. Na jednym ze zdjęć moja mama jako gość. Fotografował tata. Oto ciotka Stefania Eligia z Ruszczykowskich Krosnowska ps. „Bogda”.