Archiwum miesiąca: grudzień 2013

Niemi bohaterowie mojej książki

Pisałam wczoraj o Wacławie Chodkowskim, ale prezentowałam niewiele. Dziś… słówko o jego pocztówkach – niemych bohaterach mojej kryminalnej powieści dla młodzieży – „Tropiciele”.

okladka02.2Okladkkatrop

babcia clown drzewko DSC09794

A na tym obrazku jest…. mama mojej mamy, czyli Konstancja z Kurzyńskich Stecowa. Obrazek namalował szwagier mojej prababci ze strony Ojca. jak opowiadała sportretowana babcia, był to tak piękny mężczyzna, ze nie mogła od niego oderwać wzroku. dziadek myślał, że marzy o takim obrazku, więc jej zafundował.  harcerz hitlerek pan1 pan2 pan3 pan4 pan5 pan6 pan7 pani1 pani2 pani3 pani4 pani5 pani6 pani7 pani8 pani9 pani10 pani11 panie para tance

Udostępnij na:

Pierwsze słówko o szwagrze prababci

Moja prababcia Leokadia Karolina z Przybytkowskich malowała. jednak prawdziwym, bo zawodowym malarzem w rodzinie był jej szwagier – Wacław Chodkowski.

Urodził się 6 października 1878 roku w Kozienicach, zmarł 11 marca 1953 roku w Warszawie. Żoną była Helena Przybytkowska – rodzona siostra prababci. Mieszkali na Saskiej Kępie na ulicy Walecznych 39. Chodkowski zaliczany jest do przedstawicieli polskiego realizmu. Jego prace cechowały stonowane barwy, prostota i miękkie linie. Tematyka dotyczyła przede wszystkim codziennego życia ludzi. Artysta lubił także tworzyć portrety i krajobrazy. W 1900 roku został absolwentem warszawskiej Szkoły Rysunkowej. Nauki pobierał, podobnie, jak prababcia, u Wojciecha Gersona, ale też u Adama Badowskiego oraz Jana Kazimierza Kauzika. Należał do Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych. Swoją pierwszą poważną wystawę zorganizował właśnie w pracowni towarzystwa. Miało to miejsce w 1914 roku. Prezentował wtedy „Portret dziewczynki”. Kolejnymi jego obrazami były „Portret chłopczyka” i „Owoce”.  W czasie II wojny światowej jego pracownia uległa zniszczeniu. Zachowały się nieliczne prace – głownie w rekach prywatnych. W 1945 roku wstąpił do Związku Polskich Artystów Plastyków. Do jego najważniejszych obrazów Chodkowskiego zaliczyć można: „Pole wilanowskie”, „Wisła po burzy” oraz „Dziewczyna w rogatywce”. Jak wyglądał?

skanuj0014

skanuj0013

Wacław Chodkowski - autoportret

Wacław Chodkowski – autoportret

Udostępnij na:

Zosia – dziewczynka z serso

Jest w zbiorach zdjęcie smutnej dziewczynki. To Zofia Rogozińska, stryjeczna siostra mojego dziadka Bronisława Piekarskiego (1901-1960). Ich wspólnym dziadkiem był Michał Piekarski. Ale o ile babcią mojego dziadka była Julia ze Stalskich Piekarska, o tyle babcią Zofii była Zofia ze Stalskich Piekarska, czyli siostra Julii, a równocześnie druga żona Michała.  Taki to wtedy było, że mężowie żenili się czasem z siostrami żon. Wszystko po to, by dzieci nie miały złych macoch, jak z bajek.

Zofia Rogozińska – umarła bezdzietnie. Wiele pamiątek mam dzięki niej.  Była niezwykle pogodną osobą, choć tu na zdjęciu wygląda na smutną. Może zmuszano ją do tego serso? Gra była niezwykle popularna i w XIX i XX wieku. Patrz reprodukcja obrazu Renoira poniżej…

zofia rogozinskazofia rogozinska

A tu Zosia z rodzonym bratem Tadeuszem. Też zmarł bezdzietnie.

zofia i tadeusz rogozinscy

Udostępnij na:

Gdzie leżą Strychany?

Jest w domu album z fotografiami podpisanymi „lato w Strychanach”, ale gdzie leżą Strychany? Od dawna szukam i nie wiem. Na zdjęciach jest mój dziadek Bronisław Piekarski (1901-1960) w mundurku szkolnym, a na drugim z braćmi: Czesławem (1902-1961) i Zbigniewem (1905-1924).

bronekwstrychanachdziadkowiePo publikacji dowiedziałam się gdzie (Ukraina, woj. chmielnickie):
http://uk.wikipedia.org/wiki/%D0%A1%D1%82%D1%80%D0%B8%D0%B3%D0%B0%D0%BD%D0%B8

 

Udostępnij na:

Dzięki Stalinowi? Czyli osobliwy dokument i zdjęcie

Osobliwy dokument i osobliwe zdjęcie.

skanuj

Otóż, jak wynika z dokumentu, mój pradziadek Ludwik Roch Piekarski z dziadkiem Bronisławem Piekarskim, jako zakładnicy polscy zostali aresztowani przez władze bolszewickie, kiedy poszli na dworzec w Baku witać przedstawiciela rządu polskiego – Tytusa Filipowicza. Pradziadek był inżynierem od budowy wodociągów i kanalizacji. Kanalizował najpierw: Lwów, potem Kijów, w końcu Tyflis, czyli dzisiejsze Tbilisi, a potem Baku…

Ludwik Roch Piekarski

Ludwik Roch Piekarski

Bronisław Michał Piekarski

Bronisław Michał Piekarski

Zofia Konstancja z Ruszczykowskich Piekarska

Zofia Konstancja z Ruszczykowskich Piekarska

Zdjęcie poniżej zrobiono właśnie w Baku w 1920 roku. Jest to tzw. Sekcja zakaukaska Biura Kaukaskiego (Kawbiura) Rosyjskiej Komunistycznej Partii (bolszewików), w której zdychająca z głodu prababcia Zofia Konstancja z Ruszczykowskich Piekarska znalazła zatrudnienie, jako tłumaczka, sekretarka, stenotypistka itd. Jako córka lekarza była bardzo wykształcona. Pracując w biurze starała się o uwolnienie męża i syna. Poszła najpierw do Mikojana, który powiedział jej, by poszła do Dzierżyńskiego, który jest przecież Polakiem, a poza tym szefem Czeka, więc dużo może.
Dzierżyński jednak odpowiedział: „Nie bezpakojsia. ich zawtra razstrielajut!” Poszła więc do Stalina, który kazał ich zwolnić. Dziadka zwolniono po 4 tygodniach siedzenia w więzieniu. Pradziadka po pół roku. Tak więc, czy się to komu podoba czy nie, zawdzięczam życie… Stalinowi. Przecież, gdyby dziadek nie został zwolniony z więzienia nie ożeniłby się z moją babcią… A co za tym idzie nie byłoby mojego taty… itd.

DSC_3073

Prababcia na dole druga od lewej – Zofia z Ruszczykowskich Piekarska.
W czwartym rzędzie trzeci od lewej Feliks Dzierżyński, a obok niego czwarty od lewej Józef Stalin.
W trzecim rzędzie trzeci z prawej to Sergo Ordżonikidze, a w drugim rzędzie pierwszy z prawej Anastas Mikojan.

Udostępnij na:

Pamiątki na wystawie

Do 22 grudnia 2013 roku w Klubie Kultury Saska Kępa (Warszawa, ul. Brukselska 23) na I piętrze można oglądać pamiątki po moich pradziadkach, czyli Leokadii Karolinie z Przybytkowskich Adamskiej i Antonim Adamskim. To jego listy stały się kanwą scenariusza monodramu „Listy do Skręcipitki”, w którym w rolę głównego bohatera wcielił się mój mąż – Zacharjasz Muszyński.

Na wystawie oglądać można oryginały listów, notesy, sztambuch, dokumenty, fotografie i obrazy pędzla tytułowej Skręcipitki, która była uczennicą Wojciecha Gersona.

DSC_3021 DSC_3026 DSC_3028 DSC_3029 DSC_3031 DSC_3032 DSC_3033 DSC_3034 DSC_3035 DSC_3036 DSC_3042 DSC_3043 DSC_3050 DSC_3059 DSC_3060 DSC_3062 DSC_3067 DSC_3070 DSC_3071 DSC_3072

Udostępnij na:

Pamiątka po nauczycielce

Prababcia Zosia z Ruszczykowskich Piekarska była bardzo wykształcona. Poza językiem polskim znała rosyjski, francuski i niemiecki. Wśród różnych pamiątek zachowało się jedno zdjęcie jej nauczycielki Lidii Glasep i fotografia-pocztówka z krótkim, napisanym po niemiecku listem. W czasie okupacji niemieckiej znajomość tego języka bardzo się prababci przydała.

alida glasem guwernantka zofii ruszczykowskiej 2 alida glasem guwernantka zofii ruszczykowskiej 2b alida glasem guwernantka zofii ruszczykowskiej

Udostępnij na:

Zamiast pierwszej komunii i bierzmowania

Konfirmacja to w kościele ewangelicko-augsburskim odpowiednik jednocześnie pierwszej komunii i bierzmowania. To świadectwo konfirmacji mojej prababci – Leokadii Karoliny z Przybytkowskich Adamskiej (1884-1969) wydane przez warszawską parafię Ewangelicko-Augsburską św. Trójcy.

konfirmacja

Udostępnij na:

Więcej treści w zwykłym akcie urodzenia

Co wiem o swoim prapradziadku Bronisławie Franciszku Ksawerym Ruszczykowskim? Wbrew pozorom dość sporo. W dorosłym życiu był lekarzem (o czym już wspominałam), ale gdzie, kiedy przyszedł na świat? To wiem dokładnie, bo zachował się jego akt urodzenia. Iluż rzeczy można się z niego dowiedzieć? Przede wszystkim tego, że na świat przyszedł w Pułtusku i był z rodziny katolickiej. A poza tym… oddam głos samemu dokumentowi: 

skanuj0017

Działo się w mieście Pułtusku dnia / dwudziestego drugiego listopada / czwartego grudnia / tysiąc ósmset czterdziestego roku o godzinie ósmej z rana stawił się Julian Ruszczykowski kupiec handlu winnego i korzennego lat dwadzieścia siedm liczący w Pułtusku zamieszkały w przytomności Wielmożnych księdza Norberta Stasiborskiego lat trzydzieści siedm i Księdza Franciszka Grabowskiego lat dwadzieścia dziewięć liczących obydwóch professorów Seminarium Pułtuskiego w Pułtusku zamieszkałych i okazał nam dziecię płci męzkiej urodzone w Pułtusku dnia trzynastego/dwudziestego piątego lipca roku bieżącego o godzinie trzeciej rano z jego Małżonki Moniki z Bellonów lat dwadzieścia dwa liczącej. Dziecięciu temu na Chrzcie świętym w dniu (trzynastym) dwudziestym piątym sierpnia Roku bieżącego odbytym nadane zostały Imiona Bronisław Franciszek Xawery, a rodzicami jego Chrzestnymi byli: wspomniany Xiądz Franciszek Grabowski i Maryanna Zdziennicka. Akt ten stawającym i świadkom odczytany i przez Nas wraz z Nimi podpisany został. 

Gdy porównamy ten akt z dzisiejszym aktem urodzenia, czy nie możemy wyciągnąć wniosków, ze wiadomości w nim jest naprawdę sporo? Znamy zawód ojca, a nawet rodziców chrzestnych. Po ich imionach możemy wnioskować, czemu niemowlęciu na drugie nadano Franciszek. Zapewne po księdzu, który trzymał go do chrztu.

Udostępnij na:

Kiedyś też szczepiono ludzi

Oto namacalny dowód, że i w XIX wieku istniały szczepionki. Ten dokument mówi, że mój prapradziadek Bronisław (Franciszek Ksawery) Ruszczykowski (1840-1916) został 4 sierpnia 1858 roku „zaszczepiony na ospę ochronną z dobrym skutkiem, nie ma żadnej wady organicznej i jest w dobrym stanie zdrowia.” To właśnie ten prapradziadek został potem lekarzem i w czasach, gdy odbywał praktykę lekarską w Żarkach na Śląsku, napisał pracę naukową o „Ospie ze zboczeniem”. Ale o tym…. innym razem.

skanuj

Udostępnij na: